Wkraczając do sali dowodzenia, Sanchez otarł się o ścianę i usmarował protezę bliżej nieokreśloną substancją. Kiedy Scott zaczął mówić, był w trakcie jej oczyszczania. Okręcanie mechanicznym ramieniem podczas sprawdzania, czy zabrudzenie zostało dobrze usunięte, pozwoliło medykowi wykonać pewien trik. Kiedy klient skupił się na kapitanie, a Troy był pewien, że nie zauważy podstępu, włączył minikamerę diagnostyczną i przeciągnął nią po wnętrzu pomieszczenia, starając się zatrzymać ją przez moment na nośnikach danych i samym zleceniodawcy. Kilkumilimetrowa, czarna głowica na tle czarnego okrycia protezy była niemal nie do wypatrzenia. Ot, stara górnicza tradycja do wykorzystywania opcji sprzętu na sposoby, których konstruktorzy nie umieścili w instrukcji...
Potem będą mieli sporo czasu, by przejrzeć nagranie. Ton Scotta był nieprzyjemny i Sanchez miał nadzieję, że zdobyte dane ułatwią odpowiedź na pytanie, czemu. Skupił się na komunikatach niewerbalnych klienta, starając się wyodrębnić niespójności ekspresji poszczególnych części ciała i nieadekwatne lub nieproporcjonalne reakcje towarzyszące wypowiadanym słowom. Zwrócił też uwagę na kontakt wzrokowy i szerokość źrenic. |