Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-09-2012, 23:03   #2
malahaj
 
malahaj's Avatar
 
Reputacja: 1 malahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputację
Cóż jako osoba, która nie dograła sesji do końca, nie mam jej pełnego obrazu, ale dopóki grałem, było bardzo fajnie. Podobało mi się użycie mechaniki, podobał mi się DC w wydaniu Sapkowskiego. Tak po prawdzie pomimo, że uczestniczyłem w kilku sesjach PBF mających być właśnie takim łażeniem po lochach być, to to była pierwsza tak udana.

Sposób prowadzenia tego typu przygody przez MG, bardzo przypadł mi do gustu. Było szybko, było bez zbędnych dupereli, była mechanika, był fajny, trochę luźny klimat. Może PDeków mało trochę było i nieznajomość systemu sprawiała, że ciężko mi było przełożyć je zna wzrost siły postaci. Tutaj jednak również pochwały należą się MG, za liczne próby wytłumaczenia zasad jej działania.

Z graczy wyróżnił bym Makotto za jego wikinga, czyli drugiego samca Alfa w stadzie i Mika, który jak zwykle był świetny, choć nie do końca pokazał na co go stać, pod względem „wredności” czarodziejki. No i masz duży minus, za brak roznegliżowanego awatara, o który się aż prosiło przy tej postaci. No i Draug, mój druh, dopóki grał. Szkoda ze odpad. Inni też dawali rade, dopóki, grali. Potem można ich było oskórować :P

Z perspektyw czasu żal mi, że musiałem zrezygnować, bo Wolfem grało mi się wyśmienicie, ale cóż, życie. Może innym razem.

Cytat:
Zginął, zeżarty przez malutkie psiogłowe koboldy, gdy malahaj zrezygnował.
Oj nie zapomnę ci ja tego, oj nie!
 
__________________
naturalne jak telekineza.
malahaj jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem