Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-10-2012, 21:58   #9
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Cuchnął rybą, ale był najedzony i nawet niezbyt zmęczony. Jednak opłacało się nie wyrywać do przodu. Teraz jakiś frajer musiał gonić po linach i ryzykować życie, a Ragnar spokojnie łowił rybki, oporządzał i przyprawiał. Przy okazji nie omieszkał rozejrzeć się po kuchni, pozaglądać do skrzyń i obejrzeć sobie zgromadzone tam sprzęty.

Po Krwawej Godzinie, która jak się okazało była całkiem ciekawą rozrywką o ile nie było się jednym z nieszczęśników, Ragnar zasiadł na zwoju liny pod frontową ścianą kasztelu i zaczął się raczyć przydziałową porcją grogu. Popatrzył na sadowiącego się niedaleko niego olbrzyma. Mięśniak był jeszcze większy od niego, zauważył Ragnar i aż gwizdnął z podziwu. Rzadko się coś takiego zdarzało.
- Ej, ty – zwrócił się przyjaźnie do olbrzyma wznosząc kubek w geście toastu. – Za nowych, bo takim chyba też tu jesteś. Jestem Ragnar. Ciebie zwą jakoś?
 
xeper jest offline