A ja myślę, że to kwestia podejścia i konwencji w jakiej chce się zagrać.
Z jednej strony może być to najbardziej proste "zagrajmy tymi złymi i zróbmy sobie jatkę" Bezstresowa sesja, gdzie gracze prześcigają się w wymyślaniu okropieństw i złych czynów, które ich postacie mogą popełnić.
Taka sesja będzie na pewno krótka, ale przy odpowiednim podejściu może być zabawna i odstresowująca.
Drugie podejście będzie bardziej poważne. Główny oponent w wielu settingach przedstawiany jest jako kwintesencja zła, pozbawiona ludzkich odruchów, motywacji, przeważnie bezmyślna i ślepo zapatrzona w swoją ideę fix.
Jeżeli jednak spróbujemy te jednowymiarowe postacie "złych" pogłębić, to trzeba im będzie nadać motywacje, wyposażyć w jakiś charakter, historię i uczucia.
I tutaj jest pole do popisu dla graczy. Oczywiście problemem może być zbudowania drużyny na takiej bazie, ale przy odpowiednim podejściu i doświadczeniu graczy wszystko jest możliwe.
Pomysłem na kampanię może być właśnie prześledzenie drogi "zwykłego" człowieka do zatracenia. Określenie i eksplorowanie motywów i pragnień osoby, która kieruje swoją uwagę na tych właśnie totalnie złych.
Tak, jak napisałem Sekal taka sesja wymaga dużego przygotowania, sporego doświadczenia i odpowiedniego podejścia do gry.
Można jednak moim zdaniem na tej bazie spróbować zbudować ciekawą psychologiczną sesję w Starym Świecie.
Jest to jednak opcja na kilka krótkich sesji lub niezbyt długą kampanię.
__________________ "Shake hands, we shall never be friends, all’s over"
A. E. Housman |