Potężny,wysoki, umięśniony człowiek kroczy dumnie i butnie...Jego twarz,okalana przez bojne,czarne włosy spływające po ramionach mężczyzny, niegdyś spalona słońcem i kąsana zimnem tundry północy niewątpliwie zdradza jego pochodzenie- jest barbażyńcą. Teraz jest jednak poblakła... tak , jakby człowiek ów zamkniety był w lochach przez wiele lat... jego skóra jest pełna blizn i bruzd, zdradza to ,że nie obca jest mu wojaczka. Odziany jest prosto , w powycierany, skórzany kaftan i pikowane spodnie... na nich jednak nosi pięknie zdobioną kolczugę poobwijaną masywnymi, skórzanymi pasami. Na plecach jego zawieszony jest pieknie zdobiony miecz,jego rękojeść jest wykonana z platynowego metalu a wyryte są na niej starożytne runy, niewątpliwie jest to wyrób krasnoludzkich mistrzów, teraz spoczywa w pochwie poobwijany w skóry podziemnych stworzen spotykanych tylko w ojczyźnie Drowow...
W jego oczach widać zaciętość i upór typowy ludowi z północy. Jest bardzo milczący i zamknięty w sobie.W niektórych osobach jego zimne spojżenie budzi strach...
Zaciągnął się do wojska, by odnaleść przygody i swoje przeznaczenie. |