Po pierwsze - a żebyś tak skisł, wyciągając mi kolejny ciekawy temat w momencie gdy moja przestrzeń czasowa jaką mógłbym przeznaczyć na sesje powoli i nieubłaganie się przepełnia.
Ciekawe czy kiszony MG jest równie dobry jak świeży...
Po drugie - dopóki nie zobaczę wstępniaka, tak długo nastawiony jestem raczej sceptycznie, nawet bardzo sceptycznie. Przy czymś podobnym trzeba dobrze trzymać klimat. Polecam Ci napisać jakieś mini-opowiadanie, scenkę, czy cuś, bo na podstawie tego minimalistycznego opisu pomysłu (którego objętość właśnie zdaje się przekroczyłem przypadkiem
) raczej się nie zdecyduję (podejrzewam że nie ja jeden), a musiałbym sobie na Ciebie specjalnie rezerwować miejsce.