Ivelios Bez Domu
Piąta postać "nieco" wyróżnia się z tłumu. Hebanowa skóra i białe długie białe włosy nie pozostawiają wątpliwości. Jest Drowem. Spod czarnego kapturu błyskają złote oczy. Jego wzrok mógłby zabijać. Cały czas kryje się w cieniu, unikając promieni słonecznych, które zarówno dla niego, jak i dla jego ekwipunku są zabójcze. Średniego wzrostu, szczupły, lecz wysportowny i gibki. Jest on szczelnie otulony swym rodowym piwafwi, pod którym skrywa się magiczna skórzana zbroja i dwa czarne miecze. Cały czas romyśla o czymś. Być może o wygnaniu, być może o następnej ofierze. Kto wie? Nie ma wrogów. Ostatni jego wróg zginął dwa dni temu naturalną śmiercią. Naturalnie, że ze sztyletem w oku się umiera...
Wszyscy ludzie i nie ludzie o zdrowych zmysłach omijają go szerokim łukiem. Nikt nie zna powodów, z których wstąpił do armi. Zemsta? Następne zadanie?
__________________ Smoki są jak autobusy... Czekasz na nie latami, a nagle zjawiają się dwa...
--------------------------------------------
Nie martwcie się! Żółw Moryc uratuje was przed zagładą!
--------------------------------------------
w00t!! w00t!! |