Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-10-2012, 20:58   #10
Volkodav
 
Volkodav's Avatar
 
Reputacja: 1 Volkodav jest godny podziwuVolkodav jest godny podziwuVolkodav jest godny podziwuVolkodav jest godny podziwuVolkodav jest godny podziwuVolkodav jest godny podziwuVolkodav jest godny podziwuVolkodav jest godny podziwuVolkodav jest godny podziwuVolkodav jest godny podziwuVolkodav jest godny podziwu
-No ładnie... - mruknął przez zęby
Ślady Rebecki Meldrun nie były dla niego wielkim zaskoczniem. Jakoś nie mógłby uwierzyć, że ta rozpuszczona pannica nie zrobi czegoś głupiego właśnie w dniu swoich urodzin. Bardziej martwiły go inne ślady znalezione w ogrodzie. Pierwszym co przyszło mu do głowy to to że córka lorda uciekła ze swoim kochasiem. Po odkryciu starszych śladów dodał do tej historii proste założenie, że widocznie Rebecca znalazła sobie kogoś na stałe i ich schadzki trwają już od dłuższego czasu, ale... no właśnie. W obliczu tej mgiełki paranoi, która jak smrud unosiła się po londyńskiej arystokracji, takie odkrycie jak to z ogrodu było trochę niepokojące. King nie był strachliwy i nie chciał siać paniki, lecz uznał, że lord powinien wiedzieć.
Będą już w budynku złapał jednego z kelnerów z ramię i wyszeptał, że chce się spotkać z lorder na osobności. Chłopak kiwnął głową i zniknął między gośćmi. Niedługo potem rozmawiał już ze swym kuzynem.
-Rebecca wyszła przez płot i nie wyszła sama. Co jednak dziwne niektóre ślady w ogrodzie są starsze, dużo starsze. Nie ma sensu się przejmować, ale warto by to sprawdzić. Dlatego pójdę jej poszukać a Ty zastanów się nad ochroną, o której mówiłem. Najlepiej o kimś kto może tu być 24/7.
Kiwnął głową i poszedł poszukać kogoś z pozostałych "powierników". Zdał im szybką relację z tego co znalazł w ogrodzie i zasugerował by zostawić to przyjęcie na rzecz poszukiwań w miejscach bardziej typowych dla dziedziczki Meldrun.
 
__________________
Regulamin jest do bani.
Volkodav jest offline