Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-12-2006, 09:46   #24
Lorn
 
Lorn's Avatar
 
Reputacja: 1 Lorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputacjęLorn ma wspaniałą reputację
Eik
Nawet w takiej mordowni jak ta, nie trzeba było długo czekać na podanie piwa, dzięki czemu Eik dość szybko dostał swój kufel i mógł w reszcie nacieszyć się złotym .... tfuuu, słomkowym, przypominającym bardziej mocz niż piwo, płynem. Spojrzał na kufel z politowaniem, liche piwo nie było mu obce, za czasów służby pijał wyłącznie sikacze, choć będąc w mieście wolał pijać w swojej dzielnicy.

Na dźwięk swojego imienia spojrzał przychylnie i z uwagą na siedzącą na przeciw kobietę.
- Zanim odpowiem na Twoje pytanie panienko Ingrid - odwzajemnił się wypowiadając jej imię - Wypiję za naszą niespodziewaną znajomość, bo mówiąc szczerze wszedłem tu bardziej w celu, by dać komuś po mordzie. Doceniam jednak kwiatki jakie zsyłają nam bogowie i biorę nasze dzisiejsze spotkanie za dobrą monetę. - Mówiąc to uniósł kufel i stuknął się nim po kolei ze współbiesiadnikami, wymawiając przy okazji ich imiona w geście przełamania pierwszych lodów nowej znajomości.
- Ingrid... Sill... no tak, wiem już dwa razy przedstawiałeś mi się, ale imiona elfów są dla mnie tak obce, to znaczy niespotykane, że Na Verenę! nie spamiętałem, wybacz. - wzruszył bezradnie ramionami, mając nadzieję, że elf zgodzi się przedstawić po raz kolejny.

- Przede wszystkim Ingrid, - zaczął bez ogródek, w końcu już się znali - to zależy czy macie ze sobą jakieś wierzchowce, bo nie wiem czy polecić wam karczmę czy zajazd. Tak czy inaczej, po tym kufelku trzeba będzie nam iść, by dostać się na czas do dzielnicy handlowej, a tam już na pewno coś znajdziemy, czystego i nie drogiego. Choć jeżeli byście się zgodzili, to zapraszam do siebie.
Tylko nie protestujcie, nie byłby to żaden kłopot, usiądziemy sobie we czwórkę przy stole, napijemy się lepszego piwa, porozmawiamy o tym o czym tutaj nie sposób, a i miejsce do spania też się jakoweś znajdzie… nawet dla koni. –
popatrzył po ich minach – a jutro z rana, na spokojnie, kiedy będzie więcej czasu zajmiemy się lepiej noclegiem dla was.
 
Lorn jest offline