Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-10-2012, 08:43   #9
F.leja
 
F.leja's Avatar
 
Reputacja: 1 F.leja jest jak niezastąpione światło przewodnieF.leja jest jak niezastąpione światło przewodnieF.leja jest jak niezastąpione światło przewodnieF.leja jest jak niezastąpione światło przewodnieF.leja jest jak niezastąpione światło przewodnieF.leja jest jak niezastąpione światło przewodnieF.leja jest jak niezastąpione światło przewodnieF.leja jest jak niezastąpione światło przewodnieF.leja jest jak niezastąpione światło przewodnieF.leja jest jak niezastąpione światło przewodnieF.leja jest jak niezastąpione światło przewodnie
Cathil zamarła i powoli starała się stać mniejsza - przykucnęła, opuściła głowę i zaczęła ostrożnie, kątem oka sprawdzając drogę, wycofywać się rakiem wzdłuż strumyka.
Spokojnie, spokojnie, jak największy dystans zanim zaczniesz uciekać, jak największy dystans. Obserwowała wilka jak sokół i modliła się by nie był głodny. Zawsze mogła próbować ucieczki przez strumień, albo walki - zacisnęła rękę na łuku, gotowa błyskawicznie zerwać go z ramienia, ale póki co powoli, spokojnie, spokojnie.

Wilk przypatrywał jej się cały czas w spokoju. Nieruchomy. Piękny młody basior. Gdy odeszła rakiem kilkadziesiąt metrów, spokojnie podszedł do strumienia. Obwąchał pozostawione na brzegu grzyby i jagody, spojrzał na nią i przysunął pysk do wody. Zaczął chłeptać zupełnie nią już nie zainteresowany.

Przycupnęła na krawędzi strumienia i trwała w całkowitym bezruchu i skupieniu. Jeżeli zacznie uciekać, wilk może uznać to za wyzwanie. Starała się więc pozostać jak najmniejszym zagrożeniem i przeczekać wizytę stworzenia.

W pewnym momencie basior podniósł głowę. Zastrzygł uszami i wyciągając pysk w górę wciągnął powietrze. Odwrócił się w kierunku ścieżki, którą przed chwilą przyszedł i rozstawiwszy szeroko łapy, przysiadając lekko na zadzie podniósł wargi odsłaniając uzębienie.

Serce Cathil ścisnęło się w piersi. Coś groźniejszego od wilka? Nie, wtedy by uciekł. Inny wilk? Więcej wilków? Spojrzała w górę ścieżki w miejsce, na którym skupił swoją uwagę drapieżnik. Lepiej wiedzieć, co cię zaraz rozszarpie.


[MEDIA]http://25.media.tumblr.com/tumblr_m1wrfeLvZy1r7gnggo2_500.gif[/MEDIA]

Z lasu wyłoniło się powoli pięć dorosłych wilków. Stanęły naprzeciwko młodego basiora. Ten, który wyszedł pierwszy szczeknął krótko. Młody cofnął się jeszcze trochę prawie wchodząc do wody. Pozostałe wilki zaczęły go okrążać półkolem szczerząc kły. Na tą manifestację siły młody położył po sobie uszy i podkulił ogon. Odwrócił się i przeskoczył strumień uchodząc w las. Wilki podeszły do strumienia. Ze ścieżki zeszło ich jeszcze trzy z młodymi wilczkami.

Stała kilkadziesiąt metrów od nich w dół strumienia od nawietrznej. Wataha jeszcze jej nie zwietrzyła.

Zaczęła się wycofywać, by jak najbardziej zwiększyć dystans zanim rzuci się do ucieczki. Wataha to już nie przelewki, zwłaszcza z młodymi.
 
__________________
I don't mean to sound bitter, cold, or cruel, but I am, so that's how it comes out. ~~ Bill Hicks
F.leja jest offline