Sirhill, który w międzyczasie zdążył już wrócić do stołu (a zachęcony namowami nowych znajomych wyszedł przed karczmę zobaczyć co się stało z półelfką), jeszcze przez chwilę siedział zamyślony. Na zewnątrz nadal padało, a strużki wody z jego płaszcza stworzyły na podłodze malutką kałużę. Eik i Ingrid rozmawiali. "Chyba jestem przemęczony" - stwierdził.
- Sirhill - odpowiedział na wcześniejsze pytanie - możesz mówić Sir. Pytasz o nocleg ... cóż będę z Tobą szczery ... chyba nie usłyszałem dzisiaj lepszej propozycji. - głos, który usłyszał postanowił chwilowo zignorować - i tak uznał, że propozycja Eika jest niezła - pomijając to czy ufał mu na tyle, żeby u niego nocować. Uśmiechnął się. - Ingrid co o tym sądzisz?
- Znasz jakiegoś Onyksa? - rzucił jeszcze do Eika. - aha, a wierzchowca chwilowo nie posiadam.
__________________ "Angels Banished from heaven have no choice but to become demons" |