Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-11-2012, 17:23   #10
Lomir
 
Lomir's Avatar
 
Reputacja: 1 Lomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputację
Piotr otworzył oczy. Długo z tym zwlekał, bo wiedział co go czeka. Najpierw gdy się przebudził, musiał intensywnie się zastanowić gdzie się obudził, a gdy ułożył strzępy obrazów i dźwięków w, jak to na wyrost można powiedzieć, całość nie śpieszno mu było do przyjemności oferowanych przez kaca. Gdy jednak, słysząc rozmowy dwóch swoich znajomych oraz dwóch nowo poznanych dziewczyn, otworzył oczy poczuł ból światła wdzierającego się w do jego skacowanych źrenic. Gdy podniósł się na łokciach poczuł jakby w głowie wykoleił mu się wagon z węglem. Opadł delikatnie na plecy i wydobył z siebie tylko szept współgrający z wydychanym powietrzem - Ja pierdole... -
Po chwili jego ręka powędrowała w kierunku spodni, wsunął ją do prawej kieszeni, wymacał klucze. W tylnej kieszeni znalazł portfel - nie chciał do niego zaglądać, pewnie nic w nim nie miał, sądząc po tym ile wczoraj wypili. W lewej kieszeni wyczuł telefon. Chwycił go i wyciągnął, przystawiając go sobie prawie do nosa. Gdy nacisnął guzik zasilania ekran rozbłysnął, a Piotr przesunął po nim palcem, aby go odblokować. Następną rzeczą, którą zobaczył była olbrzymia bateria zaznaczona na czerwono, z napisem głoszącym, że pozostało jej zalewie parę procent mocy. Następnie sprawdził godzinę i zasięg. Z tym drugim było gorzej, koło symbolu anteny napisane było ulubione hasło Piotra: "tylko alarmowe". Oczywiście, na tym zadupiu nie było zasięgu, parę razy przekonał się o tym wczoraj, próbując zadzwonić do swoich znajomych i poinformować ich o tym jak dobrze się bawi. O internecie w komórce mógł zapomnieć w ogóle, cóż, nie sprawdzi "fejsika".

Gdy ludzie znajdujący się w pokoju zaczęli się ruszać, Piotr znów podjął heroiczną walkę z samym sobą a kacem. Tym razem poszło mu lepiej, udało mu się podnieść na nogi, choć okupił to zatoczeniem się i zachwianiem.

Popatrzył po zgromadzonych w pokoju osobach i powiedział, cicho, ochrypłym i "wysuszonym" głosem - Zakładam, że nikt z was nie ma wody?-
Po czym jego myśli skierowane zostały na papierosy, o których rozmawiały dziewczyny. Z reguły nie palił, ale na imprezach to inna sprawa. No, i na kacu. Ale o tym też mógł pomarzyć, Sylwia pozostawiła to bez żadnych wątpliwości.

Gdy jego znajomy, Andrzej, zapytał się o sos Piotr spojrzał na siebie. I faktycznie był cały w czymś czerwonym, koszula, spodnie, ręce.
- Kuuurwa maaaać, moje najnowsze ciuchy. - Powiedział do siebie i zwrócił się do Andrzeja - Stary, z tego co pamiętam nie jedliśmy niczego z sosem, heh, generalnie to chyba niczego poza tą robioną wódą nie przyjmowaliśmy doustnie. Choć mało pamiętam. Chyba, że ty miałeś coś do wdupiania? - Spytał grubasa.

Rozejrzał się po pomieszczeniu w poszukiwaniu jakiejkolwiek wody, a niczego nie znajdując poszedł za dziewczyną, która wychodziła z pokoju. Chyba Elmira, Elvira, Elwita? Zresztą, nie ważne. Piotr poszedł rozejrzeć się za jakąś toaletą, gdzie mógłby się odpryskać, napić wody z kranu i spróbować domyć plamy z rąk i ewentualnie ciuchów.
 

Ostatnio edytowane przez Lomir : 08-11-2012 o 17:28.
Lomir jest offline