Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-01-2007, 01:29   #2
Nansze
 


Poziom Ostrzeżenia: (0%)
Dhal'aLila jeszcze długo patrzała się w kierunku owego cienia, w którym znikła Naomi. Przez jej głowę przebiegło krótkie..."O kurcze...co za ponuraki". Siedziała na krześle jeszcze chwilkę, lustrując ludzi, z którymi miała stanowić grupę. Nic nie mówiąc wstała z krzesła, poprawiła lutnię zawieszoną na ramieniu i podeszła do barmana...wróciła z kuflem piwa...nie zwracając uwagi na ludzi siedzących przy stole, postawiła kufel na blacie...usiadła na krześle...wyciągnęła się, prostując wszystkie kości//aż było słychać// i zaczęła nastrajać swoją lutnię z drzewa wiśni...nie przejmując się gwarem panującym w karczmie, zaczęła cicho sobie pobrzdąkiwać...próbowała nowych chwytów, które niezbyt jej wychodziły...
Wolała siedzieć ze wszystkimi w karczmie, między ludźmi, niż iść spać, lub w pokoju wynajętym przez Naomi, pobrzdąkiwać dla drących się kotów...wolała podenerwować trochę ludzi swoją "muzyką", którą nazywała iście muzycznym kunsztem...