Chodzi za mną jakaś komedia. Postacie trochę przerysowane, dowcipnie prowadzone, humor podobny do beny hilla albo z monty paytona. Sesja byłaby bardzo poważna z niepoważnymi postaciami. Coś jak Baster Keaton. kamienna twarz a jednak cieszy paszczę.
Czy ktoś już coś takiego prowadził? A jeśli nie to ja chętnie się na to piszę - wszystko jedno w jakim uniwersum.