A zatem i MG, i jeden z graczy słusznie uważają, że byłam zagubiona... tak, to odpowiada prawdzie. Nigdy nie grałam w tak szybkim tempie; i moja postać, i ja byliśmy w przysłowiowej kropce. Ale wracam do tematu.
Sesja była świetna - i pomysł, i wykonanie (tak, obserwowałam, co się działo po tym, jak mój Żywy Trup został Nie-Żywym Trupem - nawiasem mówiąc, świetne określenie, Dreak). Nie widzę jakiś szczególnych minusów, widzę za to ogólny wniosek o naturze ludzkiej
: Gracze potrafią być dla siebie dużo bardziej zabójczy niż najbardziej zajadli BNi, bo gracze chcą przeżyć naprawdę! Co do braku konkretów - siła przyzwyczajenia, to chyba moja pierwsza sesja, w której chodziło tylko i wyłącznie o konkretne, szybkie i możliwie nie-samobójcze działanie.
Zgadzam się w kwestii zbyt krótkiego opisania umiejętności - nie miałam kiedy ich poznać w praktyce (z powodu przedwczesnej śmierci
), ale patrząc na innych, przydałby się szerszy komentarz w ich (mocy, nie graczy) sprawie.
Podsumowując: gratuluję zwycięzcy, dziękuję MG i współgraczom za fascynującą (choć niestety dla mnie zbyt krótką) grę, i już wyczekuję na następną sesję w tym stylu - może uda mi się nauczyć grania konkretami i zginąć chociaż jako trzecia, nie druga
(jakieś ambicje trzeba w końcu mieć).