Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-11-2012, 20:42   #8
abishai
 
abishai's Avatar
 
Reputacja: 1 abishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputację
Ileż tu było zabawek!
Dziesiątki różnych przedmiotów, ładnych i brzydkich... Łączyło je tylko jedno, były niezwykłe.
Ale czy były wartościowe? Chyba nie bardzo, skoro leżały sobie od tak, bez zaklęć ochronnych.
Widok każdego z nich, sycił ciekawość Gimrahila, ale nic poza tym.
Ważniejsze było poszukiwanie reguły w ich rozmieszczeniu, sensu tej wystawy... Póki co bezskutecznie.
Gnomowi nie dawał też spokoju powód umieszczenia tej wystawy, bo musiała mieć związek z przyjęciem jak i z samym statkiem. Nie mógł go jednak znaleźć, rozważając sprawę i wędrując spojrzeniem po kolejnych egzemplarzach leżących na półeczkach.
Jeśli na wystawie tkwił jakiś “klucz”, to Gimrahil nie potrafił go odkryć.

Nie masz pojęcia kto mnie lizał!


Szpicer zatrzymał się słysząc te słowa. Powoli obrócił się w kierunku odrażającego przedmiotu. I mierząc go zimnym, analitycznym wręcz spojrzeniem, ironicznie spytał. - A chcę wiedzieć, bo? Wierz mi, nie fascynują mnie zboczone pomysły innych trepów.
- Nie nadajesz się, ale to nie szkodzi!
- Rzekł fetysz, chociaż jego usta się nie otwierały.
- Nie zamierzam cię lizać, to pewne. - Rzekł w odpowiedzi Gimrahil. I wzruszył ramionami. - No to się pochwal, któż taki cię lizał? - Nie ma to jak bezczelny mimir ze zboczeniami na temat cudzych jęzorów.
- Sama Pani Bólu! - Krzyknął, a jego szwy zdawały się wirować wokół paszczy. - A co, jeśli to ja jestem tym, czego tutaj szukasz?
- Wiesz, to by było trudne. Bo Pani Bólu, nie ma języka, tylko żelazną maskę. No... Ale załóżmy, że był z ciebie taki lizaczek. To czemuż ona cię lizała? -
Gimrahil co prawda owej władczyni nie widział jeszcze na oczy, ale znał ją dobrze z opisów. Bo tych krążyło po Sigil wiele.
- Terefere, skurle i cwele, co ty tam możesz wiedzieć o Pani Bólu. - Odparło gadatliwe coś. - Tak czy inaczej, po coś tu chyba przyszedłeś, tak?
- Po misję. Po Próbę. -
wzruszył ramionami gnom niespecjalnie przejmując się zachowaniem przedmiotu. - Tak właściwie, to po cię lizać? Na smacznego nie wyglądasz.
- Szpicuj lizanie! Co za uparty trep z ciebie.
- Oburzyła się trupia głowa. - Myślę, że akurat ty powinieneś się tym zainteresować, krwawniku. -

Nagle powietrze wokół zgęstniało. Gnom wiedział co to za uczucie, bo zdarzyło się tak, iż w Sigil już kilka razy poczuł takie coś. Wydawało się, iż otwierał się portal... Ale wewnątrz fetysza! I tak oto z jego oczu wyciekło trochę szlamu z planu parażywiołu szlamu, a w ust pociekła woda z planu żywiołu wody. - No więc jak będzie, skusisz się? Przecież nie wyglądam na jakąś durną głowę trepa, który nie wie co mówi śpiewka!
- Dobra dobra... Tylko nie baw się tak, gdy cię wsadzę do kieszeni. Nie chcę mieć mokrych spodni przez twe popisy. -
burknął Szpicer biorąc łepek do ręki. - A tak w ogóle, to masz jakieś praktyczne zastosowanie, poza brudzeniem podłogi?
- Poczekaj aż przyjęcie się rozkręci... -
Wyszeptał fetysz, po czym pozostał już cicho.
 
__________________
I don't really care what you're going to do. I'm GM not your nanny.
abishai jest offline