Bestia, potwór, monstrum, czy jakkolwiek by nazwać to dziwne... stworzenie, okazała się szybka i zabójcza. Xavier szybko zorientował się, że stanie w miejscu nie przyniesie nic dobrego, i w momencie kiedy Harpownik posłał swój harpun w kierunku jego brzucha, szybko odskoczył. Nie na tyle jednak szybko by wyjść z tego bez szwanku. Harpun rozszarpał skórę Xaviera na lewym boku w okolicach brzucha. Krew leje się obficie ze zranionego miejsca a ból nasila się z każdą sekundą, to jednak nie przeszkodzi mu wykonać kolejnego ataku...
__________________ Courage doesn't always roar. Sometimes courage is the quiet voice at the end of the day saying, "I will try again tomorrow.” - Mary Anne Radmacher |