Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-12-2012, 15:14   #1
AJT
 
AJT's Avatar
 
Reputacja: 1 AJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputację
[WFRP 2ed.] Za garść złotych koron - III

Za garść złotych koron - III

1. Wstęp

I zakończyliśmy trzecią z serii przygód rozgrywanym zaraz po Burzy Chaosu. Drugą z mających swe miejsce w Salkalten. Tam już postacie, po sukcesie w poprzedniej sesji zaczęły zyskiwać pewne wpływy i znajomości.

Była to sesja, w której chciałem zrobić dość duży zamot. Kilka wątków, parę specjalnie dla określonych postaci, wielka swoboda. Bohaterowie stanęli na tle wydarzeń, spisku, przygotowanego przez kultystów Tzeentcha i armię Chaosu. Bohaterowie, którzy o niczym nie wiedzieli, swoimi działaniami mogli zapobiec upadkowi Salkalten.

W sesji uczestniczyli w kolejności alfabetycznej: Aeshadiv, Fearqin, JanPolak, Julian, Kerm, Nefarius, Valtharys. A także pod koniec dołączyli Aro.is, Komtur i osoba, której nicku wciąż nie mogę zapamiętać mianowicie: Svergrim Kearn Valriksson). W trakcie, głównie z powodu zawieszenia aktywności na LI, pożegnaliśmy postacie prowadzone przez Jana, Juliana i Nefariusa.


2. Wystąpili:

Aaron Stolzmann (JanPolak)– cyrulik - nasz poczciwy grubasek był bardzo widoczny i zaangażowany w sprawy Salkalten, aż do momentu gdy nad Aaronem władzę przejęła wroga wiedźma. To wydarzenia wywarło duży wpływ na Stolzmanna…
Jan, szkoda, że odzszedłeś, mam nadzieję że wrócisz

Eryk Weiss (Aeshadiv) – akolita Sigmara na drodze do kapłaństwa. Stanowił wsparcie od strony duchowej, dzięki jego znajomościom łatwiej było uzyskać pomoc kapłanów.
Aesh miło by było, jakbyś wrócił do zaangażowania i aktywności, jaka było kiedyś. Inaczej nie wróże Erykowi zakończenia kolejnej sesji.

Aliquam (Fearqin) – ochroniarz. Mianowany dowódcą straży miejskiej. Dowodził nią sprawnie rozwiązując między innymi sprawę morderstwa.
Fear, bardzo dobrze trzymany koncept postaci. Teraz czekam na histeryczne napady

Ignatz Kasimir Rheden (Julian)– skryba. Miał szansę wykryć część spisku wykonując misję w ukryciu. Zawiódł przez co umarł.
Julian, szkoda, że skończyło się bez Twoich postów.

Alexander Ranelf (Kerm) – strzelec. Szybko zyskał miano dowódcy straży obywatelskiej. Wraz z nią rozprawił się z czarnoksiężnikiem wykonującym rytuał.
Kerm, jak przyzwyczaiłeś, wyśmienita regularność i utrzymany poziom.

Wołodia Zarubiev (Nefarius) - weteran z Kislevu. Najemnik na usługach Spiakova. Mocno poturbowany atak na Salkalten spędził w szpitalu.
Nef, no szkoda też, że to koniec. Trochę gubiłeś się w tej sesji, ale w kolejnej powinno (może) by było spokojniej

Wujek Anzelm (Valtharys) – śmieciarz z dużymi ambicjami na tytuł szlachecki. Ze smokiem Filipkiem i innymi cudami jakie widział piął się po drabince społecznościowej, mocno dbając o to by Salkalten z mapy nie zniknęło.
Valth, przestań brać to co bierzesz Albo wyślij też trochę Bez Wujcia nie widziałbym tej sesji

Felix, zwany Pawim Piórkiem (Aro.is)- łotrzyk. Jak Wujaszek, znalazł się w złym miejscu o złej porze. Przyjęcie dla arystokratów i możnowładców, w którym brał udział, zakończyło się rzezią wielką. On jednak przetrwał.
Aro, tu jak i niżej ciężko coś więcej powiedzieć. Czuję, że wniesiesz dużo do sesji.

Kargun „Jemioła” (Komtur) - goniec. Dzielnie walczył w obronie kasztelu i Salkalten przyczyniając się walnie do zdobycia i zniszczenia krasnoludzkich dział.
Komtur, jak wyżej u Aro, czekam na Jemiołę w kolejnej odsłonie. Tam tak naprawdę zaczniemy

Matthias Mordrin (Svergrim Kearn Valriksson)- najemnik. Bardzo dzielnie walczył w obrnie miasta.
Graczu o najdłuższym nicku, jakiego prowadziłem Svergrim, czy też SKV, respecta za tego kończącego posta.


3. Przygoda


Może w tym razem nie streszczenie jak zwykle, tylko w innym stylu opis

Bohaterowie w tej przygodzie, mimo iż nie mieli o tym do samego końca pojęcia, mieli powstrzymać plan kultystów Tzeentcha. Ci zapletli wielką pajęczynę intryg i spisków, które miały doprowadzić do upadku nowej stolicy Ostlandu. Wśród kultystów działały trzy niezależne od siebie grupy, a poza tym występowały jeszcze inne wydarzenia nie związane z nimi.

Cel poszczególnych grup:

1. Przygotowanie i odprawienie magicznych rytuałów. Jeden ma zapewnić spokojne dotarcie Norsmenów (udało się). Drugi wykonany w trakcie wielkiego rozlewu krwi, wspomagać walkę i plugawić okolicę w trakcie niej (nie udało się)

2. Wywołanie w mieście chaosu (udało się). Pozbycie się kapłanów Sigmara i Morra (udało się). Ułatwienie zdobycia strategicznych punktów (nie udało się).

3. Usunąć najbardziej wpływowych i obdarzonych największym autorytetem mieszkańców Salkalten (udało się)
Wszystko to było skoordynowane z armią atakującą Ferlangen i Norsmenami, a celem było zdobycie i utrzymanie Salkalten, a w przyszłości może ekspansja na południe i połączenie z niedobitkami Archaona.

Jak widać część planów kultystom się udała, a część (te w sumie najważniejsze) nie. Dlatego też miasto ocalało ostatecznie…

A wszystko działo się tak:
- Po sukcesie i wsparciu hrabiego bohaterowie zostali obsadzeni na różnych pozycjach w mieście. Byli coraz bardziej znani i poważani.
- Pewnego dnia jeden z podróżników zorganizował w Salkalten wyprzedaż przedmiotów. Bliskość punktu mocy, a także wpływ Pana Przemian doprowadził do tego, że nic niewiedzący podróżnik sprzedawał przedmioty, które później wywołały w mieście chaos.
- W ten sam dzień odbyła się licytacja apteki. Zakupił ją niejaki Adema, wyraźnie instruowany przez właściciela największego zajazdu w mieście – Reitera.
- Tego samego wieczora podpalony został dom hrabiego, w którym przebywali właśnie bohaterowie. Cudem uniknęli śmierci. Sprawca, mimo śledztwa nie został odnaleziony.
- Następnego dnia Aliquam musiał rozwiązać sprawę śmierci pracownika portu. Mimo osadzenia w więzieniu Zobelowej, sprawcą okazała się zjawa uwięziona w szklanej kuli (kupionej na wyprzedaży). Aliquam z pomocą Eryka i kapłana Sigmara rozwiązał sprawę.
- To pozwoliło rzucić podejrzenia na podróżnika, a także wykryć inne przedmioty mogące siać zamęt w mieście. Nie wszystkie zostały jednak odnalezione. Jak się szczęśliwie okazało Smok Filipek spaczony nie był. Podróżnik, mimo iż nieświadomy tego co zrobił, ostatecznie po interwencji drużyny spędzi swe życie w więzieniu. Przynajmniej nie na stosie.
- Wołodii Spiakov zlecił odnalezienie alembiku, którego potrzebował do powiększenia produkcji. Wujaszek, który mu pomagał dotarł do Halsa, usłyszał fragment szantażu, a także zdobył pewien liścik, który jednak dopiero później został rozszyfrowany.
- W tym czasie Ignatza odwiedził tajemniczy osobnik, zlecając tajemnicze zadanie. Od tego czasu młodzian poczuł w sobie artystyczny zew i rozpoczął karierę muzyczną.
- W mieście, w strefie portowej, wybuchła zaraza. Alex jednak doszedł do tego, że sprawcą była odnaleziona przez oberżystę beczką, wziął ją na badania, które jednak się nie odbyły. Poza tymi wykonanymi organoleptycznie przez kota.
- W pewnym momencie przybył goniec z informacją, że Ferlangen zostało zaatakowane. Wcześniej też przybyło poselstwo elfów jednak w innej sprawie. Zarządzona została przez Elektora publiczna debata.
- W trakcie debat ustalono parę spraw. Z najważniejszych: Elektor miał wyruszyć z częścią armii na odciecz, w mieście mieli zostać Synowie Mannana (choć wiele było głosów, że powinni je opuścić), sprawa elfów została odroczona. Miasto opuściła również czarodziejka ognia, doradca elektora od spraw magii.
- Kolejnego dnia bohaterowie dowiedzieli się o wielkim punkcie mocy, który miał miejsce przy latarni salkalteńskiej. Jego badania nic nie przyniosły.
- Ciągnąc sprawę alembiku, którego także szukał prawowity właściciel apteki – Hals, dotarli do apteki, gdzie miał być on skryty. I tak też było, tyle że akurat trafili na kultystów, którzy właśnie zakończyli rytuał. Rozegrała się poważna walka, w której wiedźma solidnie pokiereszowała część drużyny. Na nogach ostał się Anzelm, który bohatersko, wielkim wysiłkiem powstrzymując pierwotne żądze ukierunkowane na nagą wiedźmę, pozbawił ją życia.
- Ignatz w tym czasie zyskiwał coraz to pochlebniejsze opinie, do tego stopnia, że zostały zaproponowane mu występy w najlepszej karczmie. Karczmie Reitera.
- Kolejnego dnia po odprawieniu rytuału przez kultystów zaczęły się dziać anomalie pogodowe. Reiter w tym czasie wysłał zaproszenia na wielki bal do wszystkich możnych. Zaproszenie dostał i Wujaszek. Tego samego dnia Anzelm i Eryk odkryli prawdę o fałszywym kapłanie Morra.
- Kolejnego dnia odszyfrowali w końcu notkę, którą zdobył Anzelm. Stało się jasne, kultyści planują coś przy latarni, a także skryte jest coś w magazynie. Do magazynu udał się Alex, jednak swoją agresywną postawą raczej napytał sobie wrogów, niż uzyskał pomoc. Rozpoczęły się również patrole przy latarni.
- Ostatecznie jednak, zmieniając nastawienie, Alex zostawił szpiega i wkrótce otrzymał informację, że ktoś odebrał ukrytą przesyłkę. Szybko udał się i jak okazało się, przesyłka została dostarczona do pewnej jaskini przy zatoce. W międzyczasie urządzono szturm na latarnię, gidze niemal poległ Eryk.
- Następnie w tym samym momencie rozpoczęło się kilka równoległych rzeczy. Latarnia zaczęła dawać zielone światło, pewnie sygnał. Alex ze swoimi ludźmi dotarł miejsce gdzie odbywał się właśnie rytuał i po ciężkiej i pełnej ofiar walce udało się mu go powstrzymać. Przyjęcie jak się okazało stanowiło tylko dobry pretekst, by zebrać wszystkich możnych w jednym miejscu, a następnie ich wszystkich struć i wybić. Po zatrutym toaście, zginęła większość obecnych, w tym i Ignatz, który zawiódł w misji mu zleconej. Ocalał Anzelm i Felix. W tym czasie także kasztel Synów Mannana został zaatakowany przez Krasnoludy Chaosu. A w jego obronie zabrali udział Aliquam, Jemioła i Mordrin.
- Najgorsze się miało jednak zacząć. Do miasta przypłynęło właśnie osiem drakkarów, z czterystoma norsmeńskimi wojownikami. Prawdziwa walka o ocalenie miasta dopiero się zaczęła…
- i ostatecznie zakończyła się odparciem ataku…


4. Mechanika

Jak zwykle wykorzystywana często i gęsto. PPki, mutacje, obłędy, ojojoj wszystko


5. Gracze

Ta przygoda miała prawo się udać tylko i wyłącznie przy zaangażowaniu graczy. I według mnie się udała. Część była nieco bierna, cześć jednak ciągnęła do przodu. Ci co czytają, wiedzą do której grupki należą. Ja jestem ogólnie, kolejny raz zadowolony! I to zdecydowanie!

Dołączyła też pod koniec trójka nowych graczy. Już na początku dają podstawy wierzyć, że ich obecność będzie zauważalna w kolejnej części i dobrze zrobiłem, że akurat ich przyjąłem. A nie zwykłem się mylić w takich osądach więc nie zawiedźcie mnie

Dodałem też wyżej krótkie notki przy postaciach przez Was prowadzonych.


6. Mistrz Gry

Mocno obawiałem się tej sesji. Nie wiedziałem, czy wypali, czy podpasuje tutaj to co zaplanowałem. Jak pisałem potrzebne było zaangażowanie graczy, a z mojej strony jako tako trzymanie tego wszystkiego w kupie i nie pogubienie się gdzieś. Jestem zadowolony, nawet bardzo zadowolony z tego jak to wyszło. Więcej nie piszę, by nie popaść w samouwielbienie Widzę oczywiście też minusy swoje Za które też nie obrażę się, gdy je przeczytam


7. Podsumowanie
Cytat:
Nowa sesja ma być teraz z założenia jeszcze bardziej otwarta, możecie więc próbować rozwijać swoje wątki. Ja również przygotowałem kilka dla Waszych postaci. Postarałem się podejść dość indywidualnie do niektórych. Jak wyjdzie zobaczymy… Oby dobrze
Tak pisałem pod koniec raportu z dwójki. Wydaje mi się, że wszystko poszło zgodnie z tym założeniem

Ja jestem z sesji bardzo zadowolony. Nie było żadnych przestojów, które zdarzały się w innych moich sesjach (a szczególnie w Skrzyni Konrada, która również miała być otwarta). Było aktywnie, było do przodu. Czy ciekawie, to już Wam osądzić, ale jeśli macie ochotę grać dalej, to wierzę że tak. Nawet awaria forum na początku przygody nam nie zaszkodziła, by rozegrać wszystko sprawnie. Dziękuje więc w tym miejscu i Wam za to. Taka moja opinia, mam nadzieję, że Wasza będzie podobna.

Co do kolejnej, jak zwykle planuję odmianę. Koniec z Salkalten, nie można się przecież wygodnie zasiedzieć Zresztą miasto się zniszczyło trochę Czas wyruszyć w drogę! Czas zarobić korony! Wszak one Was miały motywować, moi drodzy najemnicy! Przygoda wzywa Podróż wzywa

Tradycyjnie czekam na opinię/dyskusję/pytania. Im większa, tym lepiej. Jeżeli jest sens to pisać, to pokażcie, że czytacie Więc pisać i pytać jak co Na to co będę mógł odpowiedzieć odpowiem, jeśli uznam, że nie zasłużyliście by otrzymać jakąś odpowiedź, to jej nie będzie
 

Ostatnio edytowane przez AJT : 16-01-2013 o 12:17.
AJT jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem