Cytat:
Napisał valtharys AJT czy była szansa nie dopuścić do otrucia tych wszystkich możnych w karczmie? |
Jak najbardziej była taka możliwość. Głównie był to wątek przedstawiony Julianowi, ale nikt nie bronił poinformować mu o tym co robi (choć rozumiem, czemu jego postać tego nie zrobiła). Julian wyłączył się zaraz przed przyjęciem i do tego czasu nie poinformował nikogo, nikt inny nie mógł więc temu zapobiec. Teoretycznie też można było na przykład krzyknąć, że żarcie zatruta, no ale w sumie postać Twoja nie miała ku temu żadnych podstaw, więc dobrze że nie krzyczała
Cytat:
Napisał valtharys Czy byliśmy wstanie zapobiec spaleniu naszej hacjendy czy to było z góry założone ? |
Powiem, że nawet przeciwnie
Z góry było wręcz założone, że hacjenda nie spłonie! Nie wiem ile Wam mogę powiedzieć, bo sprawy nie rozwiązaliście, ale na to co się stało mieliście Wy (jako drużyna) wpływ. Przez Was spłonęła chata hrabiemu
Cytat:
Napisał valtharys Swoją drogą AJT zastanawiam się co zrobić z Filipkiem Bo on mówi wciąż do mnie a szlachcicowi średnio pasuje latać z 1.5 metrowym pluszowym smokiem :P ... o wózeczku i cudach wychodzących z niego nie wspomnę :P |
To, że Anzelm został szlachcicem, nie znaczy że przestał być wariatem
Ale jak podejdziesz do smoka i wózka, to już Twoja sprawa, na pewno coś wymyślisz