- Spoko, stary - powiedział Jeremy. Przyglądał się właśnie rezydencji i oczom nie wierzył.
- Oż w mordę. Chris, jesteś pewien, że to ten dom mamy odremontować? Ja nie chcę krakać, ale nawet do Święta Dziękczynienia nie damy rady.
Kao wspomniał o prądzie. Jeremy popatrzył czy gdzieś dochodzą jakieś przewody, kable, cokolwiek. Obrzucił wzrokiem powybijane okna, pootwierane okiennice i tą wszędobylską roślinność.
- Ja tu widzę jedno rozwiązanie - albo remont, albo impreza. Nie da rady zrobić tego razem.
__________________ ...and the Dead shall walk the Earth once more
_. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : ._ |