- Pfffff. - powietrze uszło z Kate zupełnie kiedy zobaczyła posiadłość. Inaczej sobie to wyobrażała. Na słowa Marici odpowiedziała tylko:
- Może gdyby wiedzieli, że tu jestem, to bym się spytała w jakim stanie ten dom.
I rzeczywiście z jacuzzi z Chrisem nici, to na pewno. Obejrzała dokładnie ściany budynku i zarośnięty ogródek, który chyba najbardziej odstraszał. Zrobić tu porządek w tydzień? Chyba z ekipą dwudziestu wykwalifikowanych ludzi.
- Może najpierw zobaczmy jak to wygląda w środku zanim z przerażeniem uciekniemy do domu. A jeśli naprawdę nie będzie tam nawet wody, to ja uciekam pierwsza! - dziewczyna przeszła do drzwi i otworzyła je, by wszyscy mogli wejść do środka.
__________________ Courage doesn't always roar. Sometimes courage is the quiet voice at the end of the day saying, "I will try again tomorrow.” - Mary Anne Radmacher |