- Panowie mamy problem. - zakomunikował zgromadzonym. - Ekhem, panie też... eee... i gryzonie... i warzywa... - zaczynał gubić wątek - ... oraz pozostałe indywidua - wybrnął sprytnie, co podkreślił pełnym samozadowolenia wyszczerzem. - Bliżej niezidentyfikowane coś lub ktoś porwało nas i przetrzymuje... eee... gdzieśtam. Wygląda na to, że mamy przechlapane. Jak stąd do Nowego Jorku. - O tak, przed oczami stanęła mu brama nowojorskiego zoo, w którym służbę pełnił jego własny brat bliźniak wraz z oddziałem. Kowalski, Szeregowy, Skipper, no i oczywiście - Rico. Co oni by zrobili w takiej sytuacji? Pewnie rozpirzyliby ten latający po kosmosie złom na tysiąc kawałków działem dezintegracyjnym (Rico, a jakżeby inaczej) i to dokładnie w jednej, jedynej chwili, gdy tenże znajdowałby się w oferującej największe szanse na przeżycie odległości od ukochanej Ziemi (Kowalski), co umożliwiłoby oddanie kontrolowanego skoku na spadochronie wyproszonym u przelatujących pelikanów (Szeregowy). A wszystko to pod komendą szefa (Skipper). - Ehhh... - westchnął. Tamtej czwórki tutaj nie było, jak i innych przedstawicieli nadrzędnego gatunku ziemskiego, czyli pingwinowatych. - Już mówiłem, że mamy przechlapane?
Spojrzał podejrzliwie na dziwaczną dwójkę. Zupełnie niepasowali do pozostałych. Musieli mieć coś wspólnego z ich uwięzieniem. - Panowie - nie spuszczajcie tamtych z oka. - wskazał skrzydłem na wykazujących objawy szaleństwa humanoidów. - Oni tylko wydają się nieszkodliwi. Pamiętajcie o jednym - przyjaciel to wróg, który się jeszcze nie ujawnił... - niemal dotykając skrzydłem oczu i wskazując na podejrzanych wykonał gest, jaki podpatrzył w obejrzanym kiedyś filmie "Epoka lodowcowa". To był kawał dobrego kina, ja cię kręcę...
Przez chwilę zamilkł, obserwując zapasy dziwnego kolesia z futrzakiem. Wydawało się, że gryzoń był górą. - O w mordę... - plasnął skrzydłem we wskazane miejsce - znaczy w dziób, ten tego - twarz... - to będzie wymagało naprawdę wiele wysiłku, żeby z tych degeneratów stworzyć Kosmiczny Zespół Szybkiego Reagowania Na Zagrożenie Terrorystyczne I Inne Groźby Dotyczące Świąt. W skrócie - KZSRNZTIIGDŚ. No dobra - nigdy nie był dobry w skrótach...
__________________ I used to be an adventurer like you, but then I took an arrow to the knee...
Ostatnio edytowane przez Gob1in : 14-12-2012 o 14:36.
Powód: bold is beautiful :)
|