- Zamknięte! - krzyknął do Marici Jeremy widząc, że tylne wyjście, w równie opłakanym stanie co ogród, nie ustępuje przy naciśnięciu klamki. Spojrzał za dziewczyną, która oglądała ogród oraz zarośniętą oranżerię w jego wnętrzu. Od tafli oczka wodnego odbijał się blask słońca, który puszczał wszędzie wokół zajączki przemykające w krzakach. Chłopak szarpnął jeszcze raz dzwi, ale skoro nie ustąpiły, to nie próbował dalej. Ruszył w stronę oczka i Marici.
- To jak, zobaczymy co jest w tej oranżerii?- spytał i zdjął okulary przeciwsłoneczne.
__________________ ...and the Dead shall walk the Earth once more
_. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : .__. : ! : ._ |