Patrzyła jak urzeczona na ogród.
Tak, był zaniedbany.
Tak, był zapuszczony.
Ale jednocześnie była tak piękny.
Krzaki dzikich róż rosnące w cudnym chaosie obsypane dziesiątkami białych i ciemno różowych kwiatów, zdziczałe drzewa owocowe obwieszone dojrzewającymi owocami, małe oczko wodne z liliami i grążelami...
Pełno ozdobnych traw, przemieszanych z herbacianymi różami, wisterie zwisające z ozdobnych, już chyba trzymanych tylko siłą roślin, lekko zmurszałych drewnianych kratownic.
Wszystko to stwarzało niezwykły obraz.
Takich ogrodów już teraz nie ma...
Spojrzała na Jeremye'go roziskrzonym wzrokiem. -Tu jest pięknie...tak dziko, i...tak..niezwykle.
Rozłożyła szeroko ręce i zawirowała w miejscu śmiejąc się radośnie. -Wiesz, czuję się jak bohaterka takiej książki jaką czytałam gdy byłam mała...
Spojrzała na niego z rozmarzeniem. -Nazywała się 'Tajemniczy ogród'. Ogród jaki znalazła ta dziewczynka był też dziczały i zapomniany, ale piękny. Tak jak ten...
Ale masz dobry pomysł. Odkryjmy jakie jeszcze tajemnice kryje ten tajemniczy ogród...
Uśmiechnęła się do chłopaka. W jej lekko kocich oczach tańczyły chochlikowate, psotne iskierki.
__________________ Whenever I'm alone with you
You make me feel like I'm home again
Dear diary I'm here to stay |