Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-12-2012, 14:54   #10
ElaOP
 
ElaOP's Avatar
 
Reputacja: 1 ElaOP jest na bardzo dobrej drodzeElaOP jest na bardzo dobrej drodzeElaOP jest na bardzo dobrej drodzeElaOP jest na bardzo dobrej drodzeElaOP jest na bardzo dobrej drodzeElaOP jest na bardzo dobrej drodzeElaOP jest na bardzo dobrej drodzeElaOP jest na bardzo dobrej drodzeElaOP jest na bardzo dobrej drodzeElaOP jest na bardzo dobrej drodzeElaOP jest na bardzo dobrej drodze
Jones podsumowała w głowie zebrane przez siebie fakty. Nie uzyskała z byt wiele nowych informacji, ale przynajmniej miała już jakiś trop. Pytanie jakie ją teraz dręczyło, to gdzie zacząć. Skoro cały ten gang nie miał swojej dzielnicy, ani jasno oznaczonego terenu, nie wiadomo było gdzie konkretnie ich szukać. Poprzednio trafiła na ich ulice czysto przypadkiem. Zapis z GPSu też dawał bezsensowne odczyty.

Wilhelmina rozmyślała przez chwilę, otwierając swój umysł. Był to dla niej dobry sposób na koncentrację, jednak tym razem uzyskała coś więcej. Po paru chwilach „wyciszania się” jej myśli przeszyła głośna informacja, wydobywająca się z czyjegoś umysłu.

-„Niech to szlag! Znowu atak jakiś popapranych mutantów! Przez tych świrów łażących po mieście nawet durnej kawy nie mogę dopić.”

Willy odwróciła się odruchowo za siebie, rozglądając się w poszukiwaniu źródła owej myśli. Nie musiała długo wypatrywać by zauważyć ciskającego się przy biurku policjanta. Nerwowo zbierał z niego swoją kaburę i odznakę, odstawiając przy tym trzymany w ręku kubek. Jego wyraz twarzy mówił tak wiele, że nawet nie było sensu sondować jego głowy.

-„Jeżeli to atak któregoś z członków grupy 667 to może udało by mi się uzyskać od niego jakieś informację. Wolała bym jednak nie jechać na miejsce zdarzenia z zajadłym wrogiem mutantów. Jednak jeśli udało by mi się pojechać za nim, może znalazła bym na miejscu jakieś istotne ślady, nie ujawniając się przy tym za bardzo.”

Wilhelmina widząc jak policjant wychodzi, podziękowała Galvinowi za informację po czym wyszła z jego biura i skierowała się w stronę wyjścia. Wychodząc uważała by gliniarz wsiadł już do auta i spokojnie odjechał. Dopiero potem wsiadła do swojego samochodu i pojechała za nim. Nawet gdy gubiła jego trop, starała się na bieżąco utrzymywać z nim więź telepatyczną. Myśli związane z przemierzaną drogą naprowadzały ją z powrotem na ślad kierowcy. Nie miała w związku z tym problemu ze śledzeniem auta z odpowiedniego dystansu.
 
ElaOP jest offline