Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-12-2012, 22:41   #5
abishai
 
abishai's Avatar
 
Reputacja: 1 abishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputację
Kulty i kościoły


Lolth- Bogini pająków, zła chaosu ciemności i skrytobójstwa, oraz przede wszystkim drowów.
Czczona i wielbiona, wzbudzająca lęk, ale nie kochana. Lolth i jej kler dominują w mieście dzierżąc w nim władzę absolutną i nie pozwalając rozwinąć się żadnemu innemu kultowi. Kapłanki spiskują między sobą i między domami wybuchają spory teologiczno-polityczne.
Kler w Erelhei-Cinlu jest skłócony i wrogi tak w jak każdym innym drowim mieście, ale w Erelhei-Cinlu jeden z domów zdołał uzyskać dominującą pozycję dzięki posiadaniu relikwii powiązanej z boginią. Tak więc jeśli chodzi o spory religijne, to Matrona Eilservs jest uważana za autorytet, a nie Matka Opiekunka domu panującego w Erelhei-Cinlu. Kler Lolth choć podzielony, jest bardzo wyczulony na wszelkie próby podważenia swej dominacji i... potrafi się w takich chwilach zjednoczyć.

Istnieją tylko kapłanki Lolth.

Selvetarm- Bóg drowich wojowników, patron rozlewu krwi.
Tak jak bóstwo jest całkowicie zdominowane przez Lolth, tak i kościół Selvetarma jest całkowicie podporządkowany klerowi Lolth, zwłaszcza domowi Eilservs na którego terenach znajduje się świątynia Selvetarma i koszary jego kleru. Kapłani tego bóstwa służą za ochroniarzy, psy gończe i sługi kapłanek i inkwizytorek Lolth. To oni walczą w pierwszych szeregach, to oni schodzą do kryjówek heretyków. I najczęściej to oni wykonują większość czynności śledczych pod nadzorem swych pań co prawda. Bo o ile kapłanki Lolth nie są w nastroju do zabawy z przesłuchiwanymi, to zwykle czynności katowskie zlecają swym podwładnym ograniczając się tylko do przyglądania. Kapłani Selvetarma są osobnikami przechodzącymi nie tylko ciężki trening fizyczny i duchowy, ale także pranie mózgu które ma z nich uczynić bezrefleksyjne maszyny do zabijania ślepo posłuszne każdej kapłance Lolth.

Tylko drowi mężczyźni mogą czcić i być kapłanami Selvetarma.

Jeśli chodzi o graczy...nie ma dostępu do tego kultu.

Powyższe dwa wyznania są dozwolone dla drowów. Poniższe kulty są zakazane w mieście. Wyznawanie tych bóstw i należenie do tych kultów karane jest śmiercią w męczarniach.

Miejsce w poniższych kultach wykupuje się za pomocą wpływów. **** pozwalają zostać liderem. *** prominentym członkiem, ** to szeregowy członek, * to nowicjusz.

Vhaeraun- Podstępne bóstwo kradzieży, drowów płci męskiej i złych czynów popełnianych na powierzchni. Jest najbardziej wrogo i rebeliancko nastawione bóstwo w stosunku do Lolth. Jego wyznawcy w Erelhei-Cinlu skutecznie sabotowali działania kapłanek Lolth aż do... rozbicia kliki przywódców. Ich śmierć jednak nie zniszczyła głęboko zakonspirowanych komórek kultu tkwiących w mieście. Przeciwnie... doprowadziła do tego, że po zakulisowych wyrzynaniach pojawiły się dwa odrębne kulty Vhaerauna, które nie mają ze sobą kontaktu i pałają do siebie wzajemną niechęcią. Jedno chciałoby podporządkować drugie, ale poza ustaleniem swych nazw i wymienieniem zwyczajowych grzeczności (ubiciem szeregowych kultystów i podrzuceniem ich odciętych dłoni z wymalowanych symbolem kultu pod wrota wejściowe do miasta) nie udało im się uzyskać zbyt wiele.

Jednym kultem jest “Ukryty sztylet” działający wśród plebsu i mający w swym składzie kilku łotrzyków. Jest to kult liczniejszy, ale też i dość słabo umocowany w domach szlacheckich.
Co innego “Czerwony zwój”... ten jest nieliczny, ale za to elitarny. Zrzesza za to kilku magów i skrytobójców.

Choć Vhaeraun jest patronem męskich drowów i większość jego kleru to faceci, to jednak nie jest tak restrykcyjny jak jego mamusia Lolth. I kapłanki Vhaerauna, nieliczne co prawda, ale istnieją.

Kiaransalee.-Bogini nieumarłych i zemsty. Bogini lekko mówiąc niezrównoważona psychicznie.
Podobnie jest z klerem tej bogini w Erelhei-Cinlu. Mocno zafiksowanym na punkcie zemsty.
Kiedyś poważany i budzący strach w mieście kult Kiaransalee rozwijał się i działał w obrębie domu Shi'quos.Jednakże jakiś czas temu kapłanki Lolth tego domu z pomocą kleru z pozostałych zafundowały kultowi Kiaransalee noc świętego Bartłomieja, prawie wybijając do nogi wyznawców i kapłanki tego kultu. Prawie... Niedobitki które przetrwały ten pogrom zeszły “do podziemia” i powoli odbudowywały swą potęgę dysząc chęcią zemsty. Obecnie kult Kiaransalee nadal jest dość słaby i nadal spragniony krwawego odwetu na klerze Lolth domu Shi'quos i na kapłankach Lolth w ogóle.

Kler Kiaransalee to głównie kapłanki, aczkolwiek kapłani zdarzają się dość często.

Ghaunadaur- bóstwo szlamów, sznurowców, śluzów i wszelkich ameboidalnych stworzeń, bóg wyrzutków i buntowników. Ghaunadaur jest obcy i obojętny na los drowów, czasem pomaga swym kapłanom, czasem ich ignoruje. Lubi składane ofiary, choć niekoniecznie daje się przekupić. Ghaunadaur jest obcy, jego cele są nieznane, a jego kult dziwny... I nienaruszony jak dotąd. Choć kilkunastu heretyków rocznie ginie za wyznawanie tej religii, struktura kultu jest nadal stabilna, a kapłani stojący na czele kleru... nieuchwytni. Jedyny problem polega na tym, że kult rozprzestrzenił się jedynie wśród plebsu. Znikoma ilość drowów z domów szlacheckich czci Ghaunadaura.

Na kler Ghaunadaura składają się zarówno kobiety jak i mężczyźni, jak i niewolnicy.

Eilistraee- jedyna dobra drowa bogini w panteonie. O niej będzie niewiele. Thay na powierzchni sprawia, że kult Eilistraee jest słabo rozwinięty, a wyznawcy zbyt nieliczni by w ogóle brać ich pod uwagę. Poza tym ten kult nie jest dostępny dla graczy i wspomniałem o nim tylko ze względów informacyjnych.

Laduguer- bóstwo nielicznej populacji duergarów w Erelhei-Cinlu. Zważywszy na to, że wyznawcy muszą być szarymi krasnoludami, a i ilość kapłanów w mieście jest niewielka, podobnie jak kult Eilistraee i ta religia jest bez znaczenia. Kapłani tego bóstwa nie prowadzą działalności misyjnej na terenie Erelhei-Cinlu.

Shar, Loviatar,Bane, Kossuth - wraz z pojawieniem enklawy Thay, parę religii zajęło się rozszerzaniem swych wpływów na drowią społeczność, jak i na społeczność niewolników.
Dokładniej opiszę to przy tworzeniu opisu samej enklawy, niemniej wspomnę teraz o wpływie tych kultu bóstw na miasto.

Kult Shar się rozprzestrzenia, powoli zdobywając wyznawców wśród plebejskich drowów obu płci. Jest zarazą z którą ciężko się walczy, bo Shar ma wszystkie zalety Lolth i żadnej z jej wad.
Możliwe, że z czasem zacznie konkurować z innymi sektami o dusze zbuntowanych drowów.

Kult Loviatar jest bardziej atrakcyjny dla szlachetnie urodzonych drowów zwłaszcza lubiących ekstremalne łóżkowe zabawy i dominację. Niemniej jego przenikanie nie jest tak masowe jak w przypadku Shar i raczej ogranicza się do pojedynczych przypadków.

Kult Bane'a i jego doktryna nie zjednały sobie ani drowów ani niewolników. Wpływy Bane’a w Erelhei-Cinlu są znikome.

Kult Kossutha jak na zakrojoną na szeroką skalę i pozbawioną wszelkiej subtelności działalność misyjną tego kultu w Erelhei-Cinlu, wyniki są żałosne. Niewielki odsetek nowych wyznawców, a i tylko wśród niewolników. Pod tym względem cicha działalność kultu Shar i Loviatar wyszła znacznie lepiej.

Poza nimi niewolnicy czczą różne panteony, ale pozbawieni są kapłanów i akolitów swych bogów, których kapłanki Lolth lubią zabijać w sposób parodiujący symbole ich wiary (to samo robi się z drowami czczącymi coś innego niż Lolth czy Selvetarm.)
 
__________________
I don't really care what you're going to do. I'm GM not your nanny.

Ostatnio edytowane przez abishai : 24-12-2012 o 00:12.
abishai jest offline