Nassaii sama oddaliła sie od grupy i powędrowała w kieruku wieży. Zmęczona przysiadła na schodkach. Pogrążyła się w rozmyślaniu. Tak bardzo tęskiniła za rodzinną wioską. Nagle usłyszała rżenie Strzały. No tak zapomniałam napoić konia- pomyślała i pospiesznie zbiegła ze schodów do swojego kompana. |