Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-12-2012, 22:27   #2
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Dość wysoki mężczyzna, liczący niespełna trzydzieści lat, odziany w czerń i zieleń, spokojnie popijał piwo, gdy do jego uszu dotarła informacja o poszukiwaniu ochotników na wyprawę. Nic przeciwko ogrom jako takim nie miał, ale gdyby dobrze płacili... W końcu kawałek grosza zawsze się przyda. Co prawda miał w sakiewce jeszcze garść monet, ale (jak wiedział z doświadczenia), każda sakiewka miała to do siebie, że chudła w przerażajacym tempie. Chyba, że ktoś ją zasilał co jakiś czas. A skoro przytrafia się okazja... Oczywiście jeśli dobrze zapłacą.

Oferta, jaką przedstawił kapłan, Lorthis Hanned, była całkiem ciekawa.
Jack spojrzał na swoich przyszłych towarzyszy, którzy stanowili przedziwną mieszankę ras i, przynajmniej z wyglądu, profesji. Gdyby wszyscy się zgłosili, byłoby ich sześciu, co oznaczało ponad trzysta sztuk złota na osobę. No i zapewne ogry też miały jakiś dobytek...

- Jack. Jack Wooders - przedstawił się. - Chętnie wezmę udział w tej wyprawie - oświadczył. - Czy wiadomo, ile jest tych ogrów? - spytał. - Ile karawan napadli? Przeżyli jacyś świadkowie? Ktoś, kto mógłby opisać sposób napadu, napastników, ich uzbrojenie?
 
Kerm jest offline