Trochę drętwe dialogi i czuć patos wh40k (ja tam wolę zmęczonego Sindermanna oraz ciemność gotyku niczym żłobienia na kosmicznych barkach Mrocznych Aniołów
), ale widzę również ciekawą i żywą przygodę. Powiedział bym , znów jestem w grze Anonima. Czuć świeży oddech. Może być fajnie