Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-12-2012, 01:01   #4
Gerappa92
 
Gerappa92's Avatar
 
Reputacja: 1 Gerappa92 jest godny podziwuGerappa92 jest godny podziwuGerappa92 jest godny podziwuGerappa92 jest godny podziwuGerappa92 jest godny podziwuGerappa92 jest godny podziwuGerappa92 jest godny podziwuGerappa92 jest godny podziwuGerappa92 jest godny podziwuGerappa92 jest godny podziwuGerappa92 jest godny podziwu
Olhivier zatrzymał się w miejscowej karczmie. Po kilku wypitych kuflach piwa siedział już otoczony miejscowymi wieśniaczkami. W pewnym momencie krasnolud poderwał się z miejsca przewracając krzesło. W jego uszach tkwiły pięciocentymetrowe tunele a głowę miał łysą oprócz tyłu czaszki, z której zwisała mu długa kita. Na przedramionach miał wytatuowane krasnoludzkie runy w kolorze czerni i purpury. W dłoni trzymał kufel piwa, którym z całej siły walnął w blat stołu aż piana bryznęła wkoło.

-I jak nie przygwoździłem tego paskudnego łba swoim młotem. Mówię wam! Resztki mózgu tego okropieństwa dwa dni z brody wyciągałem.

Słuchacze najwidoczniej uwierzyli mu w jego całą opowieść o walce z 3 metrowym ogrem magiem bo zaraz mu oświadczyli, że dokładnie kogoś takiego jak on szuka ich miejscowy kapłan. Po czym przybliżyli mu cały wątek jaki trapi ich malutką osadę. No cóż, nie było innego wyjścia jak zarzucić na plecy swój klepsydrowy bęben i pomaszerować za wieśniakami do świątyni Lathandera. Może i Olhivier trochę ubarwił opowieść o epickiej potyczce ze złym ogrem i nie koniecznie miał szanse nawet z marnym goblinem w pojedynku ale w sumie, co mu szkodziło iść wysłuchać miejscowego kapłana. W końcu kilka informacji o okolicy nigdy nie zaszkodzi.

W świątyni zdziwił go widok aż pięciu śmiałków. Bardziej niż wywód kapłana to właśnie oni przykuli jego uwagę. Żaden nie przypominał miejscowych wiśniaczków. Olhivier przyglądał się im uważnie aż w końcu dotarła do niego informacja o złocie. Czy warto poświęcać życie za 333 sztuk złota? Olhivier doszedł do wniosku że nie warto. Jednak postanowił podjąć ryzyko. W końcu jest ich sześciu a być może to jedyna okazja by zobaczyć ogra na żywo. Po wypowiedzi Jacka wtrącił się do rozmowy:

-Ogry? Znam te bestie od podszewki! To dopiero są chytre gady, mówię wam. Atakują z zaskoczenia na niczego nie spodziewających się wędrowców. Doprawdy niegodziwe... ale cóż to dla takiej brygady jaką tu widzę! - Uniósł wytatuowane ręce i wskazał na grupkę odmieńców. Uśmiechał się szeroko i doprawdy szczerze, wręcz szczerozłocie ponieważ jedna czwarta jego zębów była złota.
-Ja Olhivier z klanu Rosomaka z czystym sumieniem mogę powtórzyć słowa Branda Gallana "że sprawę uważam za załatwioną". Aczkolwiek domyślam się że zapłaty nie otrzymamy wcześniej niż przed śmiercią tych bydląt. Jednak myślę że jakaś zaliczka byłaby wskazana wielmożny kapłanie Lorthis. Do walki z Ogrami należy porządnie się przygotować i nie sadzę bym musiał tłumaczyć to komuś takiemu jak wam, kapłanie Lorthis. - Wypowiadając ostatnie zdanie spojrzał na kapłana w taki sposób w jaki patrzy się na osobę, która wie co nieco o życiu.
 
__________________
"Rzeczą ważniejszą od wiedzy jest wyobraźnia."
Albert Einstein

Ostatnio edytowane przez Gerappa92 : 26-12-2012 o 01:06.
Gerappa92 jest offline