Wysoki mężczyzna o czerwonych włosach przeleciał wzrokiem po pokoju. Uśmiechnął się na chwilę pod nosem, stwierdzając w myślach, że i tak jest lepszy od tego do czego przywykł na swojej rodzinnej planecie, a nawet w swojej armii. Tam pokoje przypominały raczej zagrody, łóżka ze słomy, do picia głównie woda czerpana z wielkich beczek. Zawsze mu mówiono, że jest tak dlatego, ponieważ muszą się zbliżyć bardziej do swojej nowej, zwierzęcej natury. Czekał aż pozostali się przedstawią, nie śpieszył się, obserwował. Jednak na każdego w końcu przychodzi pora.
- Kyrlen Haziev, Odłam Zmian. Nazywali mnie Wilkun. Specjalista od zwiadu i walki w zwarciu. - Zastanowił się chwilę nad pytaniem, które mógł zadać, nic mądrego i ciekawego nie przychodziło mu do głowy.
- Kiedy pierwsze ćwiczenia? |