Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-01-2007, 17:57   #5
Cep
Banned
 
Reputacja: 1 Cep nie jest za bardzo znany
Jedna z moich pierwszych 'pomrocznych' postaci do której żywię pewien sentyment... Mam nadzieję ,że okaże się godnym "współtowarzyszem w temacie" dla wyżej opisanych nadnaturali.

Dimitri Marczenko, Nosferatu

Dimitri z pochodzenia jest Rosjaninem. Urodził się w 1962 roku w rodzinie robotniczej mieszkającej w Moskwie. W wieku 8 lat wyjechał z rodziną do USA. Ojciec znalazł pracę w hucie metalu w mieście X. Matka - Anna - pracowała w lokalnym sklepie spożywczym a siostra zajmowała się domem. Po 5 latach matka zmarła na raka. Po śmierci matki ojciec - Iwajło - zmienił się, popadł w alkoholizm i dla od stresowania się regularnie spuszczał łomot Dimitriemu. W 1976 został wyrzucony z pracy. Siostra - Nina - aby utrzymać rodzinę w wieku 17 lat rozpoczęła pracę w sklepie na stanowisku matki - kasjerka. Dimitri został drobnym złodziejaszkiem, kradł metal z okolicznych fabryk i sprzedawał go paserom w skupie złomu. W wieku 16 lat przyłapał ojca na molestowaniu swojej siostry i rozłupał mu głowę łomem, którym tego samego dnia podważał i okradał szafki robotników jednej z fabryk. Razem z siostrą poćwiartował zwłoki i spalił w piecu. Sprawa jednak wyszła na jaw i Dimitri jako ,że był nieletni wylądował w poprawczaku o zaostrzonym rygorze. Dimitriego, od czasu morderstwa dręczyły koszmary senne, w których gonił go zakrwawiony, półżywy ojciec. W młodym człowieku wyzwoliło to napady niekontrolowanej agresji i paranoidalne stany lękowe, podczas których gołymi rękoma i zębami ciężko ranił kilku opiekunów i pensjonariuszy ośrodka. W wieku 20 lat został przeniesiony do zakładu dla psychicznie chorych 'Brookwick'. W tym momencie stracił kontakt z siostrą. Po 4 latach ciężkiej terapii szokowej i chemioterapii został zwolniony warunkowo i dano mu szansę powrotu do normalności. Za wstawiennictwem ośrodka dostał pracę kierowcy ciężarówki w Zakładzie Utylizacji Odpadów Przemysłowych w zachodniej dzielnicy miasta X. Do czasu, kiedy brał psychotropy jego życie sprawiało pozory normalności. Jednak, gdy szpital przestał finansować leki, Dimitriego znowu zaczęły dręczyć koszmary senne i lęki, które tłumił alkoholem i tanimi narkotykami. Został wyrzucony z pracy, kiedy pod wpływem narkotyków rozbił służbową ciężarówkę. Po wypadku 50% jego ciała uległo poparzeniu 2 stopnia. Po wyjściu ze szpitala okazało się ,że ktoś zmienił już zamki w jego pracowniczym mieszkaniu. Aby przeżyć dołączył do lokalnej społeczności bezdomnych meneli, którzy plądrowali opuszczone fabryki i trakcje kolejowe. Całkowicie wpadł w szpony nałogu. Pewnego dnia żeby zdobyć pieniądze na wódkę zaatakował na ulicy kobietę. Nie chciała oddać mu swojej torebki, więc uderzył ją jakimś kawałkiem żelastwa, który akurat miał pod ręką... za mocno. Kobieta zmarła na miejscu. Zauważył go przejeżdżający obok patrol policji. Dimitri zaczął uciekać i wbiegł do jednej z bocznych uliczek. W pewnym momencie zdał sobie sprawę z tego ,że jest w pułapce, uliczka okazała się ślepa. Przystanął obok włazu do kanałów by zaczerpnąć oddechu (i łyknąć bimbru ze zdobycznej piersiówki), gdy coś otworzyło właz i wciągnęło go za nogi do środka...
To 'coś' okazało się Ivanem Mielinikowem, jego nowym ojcem, który obserwował go z ukrycia od dłuższego czasu i zdecydował się na danie mu drugiej szansy. Nie-życia być może mniej potwornego niż to którego doświadczył wcześniej. Miejscem jego powtórnych narodzin były kanały miasta X, 5 listopada, 1988 roku.

Podczas polowania w okolicach klubu Half-Moon zauważył kobietę, która do złudzenia przypominała jego śmiertelną siostrę. Kobieta okazała się wampirzyca z klanu Torreador i należała do lokalnej koterii wampirów. Z upływem czasu dołączył do koterii i z(nie)żył się z nią. Pod wpływem dziwnego, nieznanego mu sentymentu zaczął traktować ją jak namiastkę śmiertelnej rodziny. Nigdy nie zdradził torreadorce swych podejrzeń choć nieświadomie była ona jednym z powodów, dla których dołączył do koterii. Tym bardziej rani go pogarda, jaką mu okazuje. Stłumił ból maską chłodu i nieczułości.

Dimitri jest wysoki i szczupły. Kępki brązowych włosów, przeplatane z bliznami po parzeniach, ropiejącymi strupami i brodawkami porastają jego chorobliwie trupiobladą, lekko zielonkawo-żółtawą cerę. Jego twarz jest obrzydliwie zdeformowana. Zadarty, krogulczy nos, porośnięty naroślami, wydatne kości policzkowe, wąskie niczym kreska usta z wyraźnie wystającymi, przerośniętymi kłami i krzaczaste brwi wyraźnie kontrastują z niesamowicie zielonymi, nacechowanymi głębią i urokiem oczami, w których można dostrzec cień smutku... Jego lewa ręka jest całkowicie pokryta bliznami po oparzeniach i sprawia wrażenie niesprawnej, choć to tylko pozory. Jego pazury są długie i zakrzywione niczym szpony sępa.

Nosi pomarańczowe ortalionowe spodnie dresowe, zielonobrunatną bluzę dresową z głębokim kapturem, który niemal całkowicie zasłania jego twarz, wytartą, brązową skórzaną kurtkę z klamrami, ponabijaną sporej wielkości ćwiekami oraz ciężkie, robocze buty. Uzbrojony w przewieszony łańcuchem przez plecy masywny topór strażacki i nóż rzeźnicki w cholewie buta.

Korekta 1: Drobne poprawki.
 
Cep jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem