Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-01-2007, 22:16   #3
rudaad
 
rudaad's Avatar
 
Reputacja: 1 rudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputacjęrudaad ma wspaniałą reputację
Why??!!
Wiesz, ja powiem Ci szczerze, że u mnie to bardziej jest problem z MG... Nie chodzi nawet o dobrego MG do Shimy, nie chodzi nawet o dobrego MG.. Problem jest ze znalezieniem jakiegokolwiek MG, do jakiegokolwiek sytemu.. Wszyscy wola grać niż prowadzić.
A jeśli chodzi o graczy NS, czym może być spowodowany niedobór tzw tych "dobrych" ? Wydaje mi się, że przedewszystkim tym, że MG nie potrafi realnie, bądź "dobrze" poprowadzić swojej sesji. Kolejną przyczyną może być również brak powszechności NS.. Pamiętam, że 2 lata temu w Rebelu musiałam czekać kilka dobrych miesięcy na podręcznik, ponieważ cały nakład się sprzedał... I z systemem zapoznałam się dopiero w lecie zeszłego roku.
Czy brak sympatii dla postnuklearnych wizji świata może być przyczyną opisanego przez ciebie zjawiska? Chyba może być..
Z drugiej strony, są RPGowcy którzy nie lubują się w systemach fantasy i w takie właśnei nie grywają.

Szczerze mówiąc to przedewszystkim chciałabym wiedzieć co rozumiesz pod pojęciem "dobry" gracz?? Gdyz tak otwarcie mówiąc dla mnie każdy współgracz jest dobry, jeśli dobrze czuje się w "skórze" swojej postaci i dobrze się bawi odgrywając ją...
Może ja jestem dziwna i podczas sesji chcę się przedewszystkim dobrze bawić.. A istnieje owa definicja "dobrego" gracza, pod którą nie podlegam i przez która powinnam przestać grać... Bo nie dąże do "doskonałości".

Kurcze, jak w ogóle można mieć kryteria wyznaczające "dobrego" gracza?! Gra powinna być przyjemnością, a nie wyścigiem szczurów..
 
__________________
"Najbardziej przecież ze wszystkich odznaczyła się ta, co zapragnęła zajrzeć do wnętrza mózgu, do siedliska wolnej myśli i zupełnie je zeżreć. Ta wstąpiła majestatycznie na nogę Winrycha, przemaszerowała po nim, dotarła szczęśliwie aż do głowy i poczęła dobijać się zapamiętale do wnętrza tej czaszki, do tej ostatniej fortecy polskiego powstania."
rudaad jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem