Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-01-2013, 12:55   #4
Nasty
 
Nasty's Avatar
 
Reputacja: 1 Nasty jest jak niezastąpione światło przewodnieNasty jest jak niezastąpione światło przewodnieNasty jest jak niezastąpione światło przewodnieNasty jest jak niezastąpione światło przewodnieNasty jest jak niezastąpione światło przewodnieNasty jest jak niezastąpione światło przewodnieNasty jest jak niezastąpione światło przewodnieNasty jest jak niezastąpione światło przewodnieNasty jest jak niezastąpione światło przewodnieNasty jest jak niezastąpione światło przewodnieNasty jest jak niezastąpione światło przewodnie
Melody Pond

Taksówka podjechała dopiero po półgodzinie. Jak tylko podjechała wsiadłaś do niej i dojechałaś do domu. Usnęłaś zaraz po przyłożeniu głowy do poduszki. Rano zadzwonił telefon. To szef ! Odebrałaś chodź nie miałaś od rana ochoty na słuchanie kogokolwiek . Ból głowy był nie do zniesienia. Mówił coś do ciebie o jakimś temacie który dostałaś. I że to twoja szansa. I chce ciebie widzieć za godzinę w pracy.

Po nie całej godzinie byłaś tam. Siedział w swoim biurze jak jakiś burmistrz. Ta redaktor naczelny od szmatławca. Witając się wymuszonym uśmiechem klapnęłaś na krześle przed nim. -Słucham?- Tak tego się nie spodziewałaś. Masz się zająć sprawą z parku. Dostał informację od znajomego z policji że mają jakiegoś świadka. To może być ciekawe i że masz spróbować się dowiedzieć kto to taki. Podał ci na kartce nazwisko policjanta który prowadzi tę sprawę. Nazywa się Wojciech Karwowski. Może coś powie. Więc udaj się jeszcze dziś na komisariat. I zadaj kilka pytań.

Piotr Sobieski


Wskoczyłeś do wspomnianego sklepu. Sprzedawca jak zwykle doczepił się do twojego młodego wyglądu i zawołał dowód osobisty. Po jego okazaniu kupiłeś już nie 0,5 a 0.7 tak się wpieniłeś. Zawsze, ale to zawsze masz z tym problem. Wracając przed twoim blokiem stały dwa radiowozy. A miejsce przy garażach było całe po owijane taśmą. Na klatce schodowej paliło się światło i słyszałeś jak sąsiadka z czwartego piętra odpowiadała komuś - proszę wejść. Byłeś już prawie przy swoich drzwiach gdy mijający facet odezwał się do ciebie – Pan tu mieszka!? Czy możemy porozmawiać? Jestem z policji! Czy możemy porozmawiać w środku? – Co miałeś zrobić jak nie wpuścić. Weszliście do środka. Policjant przedstawił się z imienia i nazwiska. Po czym zapytał …..

Czy widział pan coś wczoraj wieczorem podejrzanego lub całe zdarzenie w okolicy garaży?
Czy zna pan tych mężczyzn (podsunął ci 3 fotografie a raczej rysunki )?
Czy coś może pan słyszał jakieś kłótnie?
Policjant stale coś notował nawet jak nic nie mówiłeś jak by sprawdzał twoją reakcje.


Po twoich wypowiedziach wyszedł. A ty…
 

Ostatnio edytowane przez Nasty : 05-01-2013 o 12:57.
Nasty jest offline