Pobudka. Czy można czegoś nienawidzić bardziej niż dźwięku budzika o 6 rano? Chyba nie. Wczoraj dostałam maila od Tomka, ale nie zdążyłam odpisać, więc zrobię to teraz. Umyłam się, przygotowałam śniadanie złożone z jajecznicy i soku, i zasiadłam do komputera.
Cytat:
Cześć Tomek!
Pewnie że wpadnę, 17 mi pasuje. Nawet będę trochę prędzej, pewnie już koło 16. Cieszę się, że się zobaczymy, jestem ciekawa o czym też musimy porozmawiać.
Pozdro
A.
|
Mail wysłany, czas na zajęcia.
------------
Uff, tyle wykładów jednego dnia to masakra. Czy ci wykładowcy myślą, że my jesteśmy maszynkami do przyjmowania informacji?
15.30 Zdążę tylko wpaść do domu, szybko coś przegryźć i czas się zbierać. Dobrze, że mama zostawiła mi jakiś obiad do podgrzania w mikrofali.
Szybkie zerknięcie w lustro i na zegarek. 16.00 Czas się zmywać, dobrze, że do Eteryka nie daleko.
Zarzuciłam kurtkę i szalik, chociaż jest ciepło, i ruszyłam na spotkanie przyjaciół.