Ja się piszę na 95% (jak przystało na RPG-owca
) Zostawiam margines niepewności na sprawy i zdarzenia, które nie są planowane, a które (tfu, tfu) mogą zajść. Dzięki całej ekipie Skoletek, że przygarną Yarota do siebie, co przynajmniej pozwoli mi skupić się na przygotowaniach niż szukaniu noclegu.
Bardzo się cieszę, że Was wszystkich wreszcie zobaczę i poznam osobiście, bo jednak to zupełnie co innego niż na forum. Już po Toruniu było widać, że jest inaczej, lepiej, zabawniej i ... weselej. Teraz mogę poznać południe Polski z jej wspaniałym dorobkiem forumowym, który z taką pasją wymienił Kutak w pierwszym poście.
A co ja mogę zaoferować na zlocie (tak, będę to nazywał zlotem - dla mnie to jest zlot
)? Chyba tylko sesję. Nie wiem, czy ktoś jeszcze coś zamierza prowadzić (choć jak słyszałem z relacji to z tym bywa różnie) dlatego tak nieśmiało zacznę. Co by to było? Hmmm...sesja oczywiście specjalnie układana na zlot i tylko na nim możliwa do odtworzenia. Lista potencjalnych uczestników będzie długa i muszę poważnie przemyśleć, czy da się coś takiego poprowadzić. Tyle na razie. Jak wymyślę, to dam znać.