Wątek: Wybrańcy
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-01-2013, 13:12   #3
wysłannik
Wiedźmołap
 
wysłannik's Avatar
 
Reputacja: 1 wysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputacjęwysłannik ma wspaniałą reputację
Śnieg, lód, zaśnieżone lasy i zasypane śniegiem drogi, właśnie to rycerz był skazany oglądać przez całe dnie. Otulony w grube, białe niedźwiedzie futra jechał na swoim wiernym rumaku prowadzony głosem. Sam nie miał nic do jedzenia w ustach od kilkunastu godzin a jego koń jeszcze dłużej. Zimno sprawiało, że każdy ruch rękom wydawał się wywoływać jeszcze większe zimno, robiąc chwilową szczelinę pod futrem. W końcu w oddali ujrzał obóz. Popędził konia, wiedząc że zaraz sobie odpocznie i coś zje, że zregeneruje siły. Koń się nie sprzeciwiał, może też myślał podobnie.
W obozie jechał powoli, patrząc z lekkim obrzydzeniem na osoby w obozie. Były to w większości mutanty, a przynajmniej te przykuwały jego największą uwagę. Niektórzy w cale nie przypominali tego, czym byli kiedyś. Chaos tak zdeformował ich ciała, że w żadnym imperialnym mieście nie mogliby znaleźć normalnego życia, więc pozostawało im służenie pod sztandarem czempionów chaosu.
Nie wiadomo czemu jego koń nagle się przestraszył i stanął dęba, zrzucając swojego jeźdźca z grzbietu prosto w wydeptaną kałużę błota. Aldebrand miał już zamiar odwrócić się i wstać kiedy to ktoś odezwał się do niego oferując swoją pomoc. ~ Udawana uprzejmość? ~ pomyślał. Odwracając się ujrzał coś czego widzieć by nie wolał. Kolejny, wyjątkowo paskudny mutant traktuje go jak swojego a na dodatek rozpoznał w nim imperialne pochodzenie. Spojrzał na niego nie ukrywając zdziwienia i obrzydzenia. Alderbrand zastanowił się chwilę i podał mu dłoń, by móc wstać.
- Wszyscy są tu tak mili? - zapytał z niedowierzaniem szukając na jego zdeformowanej twarzy oczu albo czegoś oczopodobnego - Wybaczcie moje zachowanie ale nie codzienny to widok. - dodał grzecznie - Powiedzcie, gdzie znajdę coś do jedzenia dla mnie i mojego konia?
 
wysłannik jest offline