A więc dobra. Cztam tak posty w tym temacie i od razu przypomniało mi się jak grałem sobie Srebrnym smokiem. Mistrz miał chwile słabości a ja to zręcznie wykorzystałem ... . Niestety nie polecam nikomu gry żadnym ze smoków. Było tak piekilne nudno że szkoda gadać. Latać sobie od chmury do chmury. A jak jakąś przygodę mi MG wymyślił to jak wejść do komnaty kilku metrowym stworem.
Także smoki
. Trzymać się od nich z daleka.