Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-01-2013, 18:35   #7
Mizuichi
 
Mizuichi's Avatar
 
Reputacja: 1 Mizuichi wkrótce będzie znanyMizuichi wkrótce będzie znanyMizuichi wkrótce będzie znanyMizuichi wkrótce będzie znanyMizuichi wkrótce będzie znanyMizuichi wkrótce będzie znanyMizuichi wkrótce będzie znanyMizuichi wkrótce będzie znanyMizuichi wkrótce będzie znanyMizuichi wkrótce będzie znanyMizuichi wkrótce będzie znany
Wyczołgała się z kontenera. Czuła się jak śmieć, z daleka zresztą można by ją z nim pomylić. Potworny ból głowy przypominał o imprezie jaka miała miejsce dzień wcześniej, przynajmniej tak się jej wydawało. Przez pewien czas leżała bez ruchu na stercie odpadów różnorakiego pochodzenia. Ból głowy nasilał się z każdą mijającą chwilą.
"Niemalże tak jak na moich poprzednich urodzinach"- pomyślała, przekrając się na brzuch i usiłując dźwignąć się na rękach. Nie był t najlepszy pomysł, przynajmniej jeszcze nie teraz. Poczuła jak soki trawienne buzują i cofają się do samego gardła. Fala wymiocin wystrzeliła z jej gardła, pozbywając się przy tym całej, dość zresztą skromnej, resztki na wpół przetrawionego jedzenia.
*poprawka, dokładnie jak podczas moich ostatnich urodzin*
Odgarnęła włosy i usiadła ciężko na ziemi rozglądając się po okolicy. Ostatnim co pamiętała była pierwsza kolejka w barze po spotkaniu z przyjaciółmi.
- Kurwa, znowu - wymamrotała pod nosem
Nie pierwszy raz budziła się w miejscu do którego, nie pamiętała jak się dostałam. Zazwyczaj było to jednak miejsce które w jakiś sposób kojarzyła. To z kolei przypominało wielkie wysypisko śmierci. Jej przyjaciele stali nieopodal.
Jakaś postać kroczyła w ich kierunku. Nie miała pojęcia czemu lecz sylwetka wydawała się jej dziwnie znajoma.
- Stać plugawe gnidy, wszy nie myte. - krzyknął Elvis swym głębokim, tubalnym głosem - To ja wasz król.
Pięknie, halucynacje, tego było już za
wiele. Impreza musiała udać się lepiej niż sądziła, chociaż mogło to być spowodowane silnymi lekami przeciwbólowymi jakie podali jej w szpitalu lub jednym i drugim, możliwości było tysiące i żadna z nich nie tłumaczyła gdzie i czemu się tutaj znajduje. Dopiero gdy spostrzegła reakcję towarzyszy uznała że nie są to narkotyczne majaki. Co tam równie dobrze mogła poddać się magii chwili, całe życie tak postępowała i póki co nie miała na co narzekać. Wstała z ziemi, otrzepała ciuchy i zawyła głośno
- rock and roll forever
Zaczęła podrygiwać w rytm muzyki
- Hell Yeah
 
__________________
It matters little how we die, so long as we die better men than we imagined we could be - and no worse than we feared.

11-02-2013 - 18 -02.2013 - Nie ma mnie.
Mizuichi jest offline