Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-01-2007, 08:29   #9
Sheol
 


Poziom Ostrzeżenia: (0%)
Trochę inaczej, ale jakże podobnie... Dla mnie RPG to przede wszystkim teatr. Rozrywka. Aktorstwo. Ale nie da się dobrze zagrać postaci, jeżeli się jej nie czuje. Stąd, moje postacie zawsze mają coś ze mnie, nie ważne czy ma to być dobrotliwy lekarz pomagający wszystkim jak leci, czy demokratycznie nienawidzący wszystkich Mroczny Elf - korsarz, zajmujący się przede wszystkim rpg (rabować, palić, gwałcić). Coś, jakiś kawałeczek mojego charakteru, osobowości, przekonań, musi być zamknięty w danej postaci. Nie ustrzegnę się przed tym, i dlatego staram się wykorzystać to. Nie wydaje mi się, żeby było to pójście na łatwiznę. Nigdy nie tworzę postaci jednorazowych. Nawet jeśli MG mówi: to będzie "jednostrzałówka", mam świadomość że ta postać może mi się jeszcze przydać. Dlatego w każdą się wczuwam, żeby przez jakiś czas być kimś innym, inaczej myśleć, inaczej postrzegać świat.
 
  Odpowiedź z Cytowaniem