Wygląda to jak sesja wojenna, tylko gorsza pod każdym względem, bo gracze muszą padać jak muchy inaczej nieczterdziestkowo, mniej ciekawy asortyment i wszystko, dystopią nie można się nacieszyć bo jest codziennością podobnie jak wojna, a jak wprowadzić coś czterdziestkowego, to gracze padają jak muchy padające jak muchy, jeżeli muchy mają odpowiednik much.
Nie lepiej robiąc sesję dla ludzi, i koniecznie wojenną, zrobić np. jeden elitarny oddział Storm Trooperów czy innych Kasrkinów, którzy biorą udział a najciekawszych akcjach, oczekuje się od nich niemożliwego, mają zazwyczaj krytyczne misje i działają przeciw przeważającym siłom wroga, nie padają jak muchy, umieją coś więcej i ogarniają coś więcej, mogą mieć ciekawsze specjalizacje niż "jeden lepiej pcha bagnetem, drugi trochę szybciej przeładowuje lasguna", wiedzą cokolwiek, oczekuje się od nich niemożliwego i czasami dają radę a nawet mogą na widok jakichś Astartes renegackich czy innych demonów, rzeczy nie do zobaczenia i przeżycia u zwykłych gwardzistów, nawiązać walkę zamiast wypełnić gacie?
A, no i oczywiście są to też standing troops inkwizycji, więc dodatkowy motyw i uzasadnienie i wszystko.
I'd play that. A cały ten rant nie wynika ze złośliwości, po prostu podoba mi się sposób, w jaki otwarcie podszedłeś do sondy, natomiast jedna sesja o najzwyklejszych ze zwykłych trepach już jest i jak tam się zaczęło od bodaj dwudziestu chętnych, błyskawicznie się to przetrzebiło, a poza tym masa problemów fabularnych i w ogóle.