- Zimno mi - to była pierwsza myśl jaka dotarła do jej świadomości. Zadrżała i dopiero teraz oprzytomniała do końca. Klęczała na czworaka na lodowatej podłodze i wpatrywała się w mokre ślady powoli znikającej wody jaka otulała jej dłonie i kolana. Niemiła wszechobecna ciemność górowała nawet nad drobnymi światełkami z jakichś urządzeń, których w ciemnościach nie rozpoznawała. Rzucały drżące poblaski na rozlaną wodę budząc lekki niepokój.
- Woda... Dość już się jej nałykałam. - To była druga myśl. Przełknęła ślinę i stwiardziła że drapie ją w gardle. To chyba efekt uboczny hibernacyjnej kąpieli... niech ją szlag trafi. Nienawidziła tego. Odkaszlnęła. Była naga. Nie... to jakiś piekielnie przylegający kombinezon. Odetchnęła z ulgą i nagle jakby podświadomie wróciło ciepło. Właśnie wtedy usłyszała hałas. Znieruchomiała widząc ciemną postać walącą w drzwi a później biegnącą do jakiejś wielkiej nieruchomej postaci - czarnej plamy na tle kolorowych drobnych światełek. Jezu... to chyba jakiś facet w kitlu... Niezłe miał widowisko. Weź się w garść, kobieto!.
- Napatrzyłeś się? - burknęła niemiło i wstała chwiejnie. Myśleć! Trzeba myśleć a nie panikować. Myśl, kobieto.... Skupiła się.
-Hee... - odchrząknęła - Hej, zdaje się, że obudzono nas teraz a nie później... albo odwrotnie... Jezu... nic nie pamiętam... - Znieruchomiała zaskoczona. Właśnie dotarło do niej, że jej pamięć to czysta biała kartka, która nawet nie jest podpisana choćby imieniem. - Co się dzieje...
__________________ Człowiek jest na tyle cywilizowany na ile potrafi zrozumieć kota.
Ostatnio edytowane przez vena : 24-01-2013 o 19:53.
|