Kiedy przebiegli za pierwsze drzewa kryjące ich przed oczami prześladowców samuraj z klanu żurawia zwolnił i odwrócił się do przedstawicieli pozostałych klanów. Gniew wywołany wiarołomstwem klanu czaszki wciąż pulsował w jego skroniach, lecz głos był opanowany i dostojny. Zostalismy zdradzeni bracia. Ich armia zaprawdę jest wielka. Nie stawiajmy im czoła osobno. Musimy ostrzec swoich przywódców, połączyć armie i zetrzeć w pył wiarołomców. Krew naszych ojców musi zostać pomszczona.
Wypowiadając ostatnie słowa wyciągną przed siebie rękę i gniewnie zacisną dłoń w pięść. Przedrzyjmy się przez las, odnajdzmy jakiś punkt orientacyjny i jak najszybciej wyruszajmy do siedzib swoich klanów.
__________________ Jeśli martwi się nie żywią to czemu żywi się martwią? |