Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-02-2013, 22:40   #1
Zajcu
 
Reputacja: 1 Zajcu wkrótce będzie znanyZajcu wkrótce będzie znanyZajcu wkrótce będzie znanyZajcu wkrótce będzie znanyZajcu wkrótce będzie znanyZajcu wkrótce będzie znanyZajcu wkrótce będzie znanyZajcu wkrótce będzie znanyZajcu wkrótce będzie znanyZajcu wkrótce będzie znanyZajcu wkrótce będzie znany
[Anime/Storytell] Czego pragniesz?

Iluż to mędrców zadawało sobie pytanie o rozmiary świata, czy też o jego ograniczenia. Żaden z nich nie doszedł do prawidłowej odpowiedzi, zaś pewny zdaje się być tylko fakt, że im szybciej wykreowana została teoria, tym gorzej. Wielu oddawało zaszczyt tworzenia kolejnych realiów bóstwom, tworząc żywiące się energią, jak i siłą nabywczą swych wyznawców, trawiąc z godnym podziwu uporem umysły kolejnych, dotychczas wolnych ludzi. Możliwe, że to właśnie ci, zwani kapłanami, czy też szamanami byli najbliżej faktycznego stanu rzeczy. Tym jednak, co zdawało się być pewne bez względu na to, w co wierzył dany umysł był fakt, że osobniki znacznie wybijające się ponad szeroko pojętą średnią opisującą możliwości mieszkańców danych światów albo robiły wielką karierę, albo żyły w cieniu własnego strachu. Przed odtrąceniem, samotnością, która jak grom spadała z nieba uderzając w ciała tych, którzy odważyli się wyjść poza granice wyznaczone przez „zdrowy rozsądek”. Umysł sporej części szybko blokował całkowicie uzasadniony lęk. Nawet jeśli nie było to spisane prawo, to niewątpliwie posiadało taką moc – jednostki będące ponad swych rodaków nie powinny znajdować się wśród nich.
W końcu czemu ludzie wyjątkowi mieliby cierpieć z powodu niezrozumienia? Ktoś, kto miał zdolności pozwalające mu przeciwstawić się niejednokrotnie grupie przeciwników, nie zyskując przy tym żadnej, nawet najmniejszej rany na swym ciele. Kim trzeba być, by zostać skazanym na wieczne poszukiwanie frajdy, godnego dla siebie przeciwnika, czy też wyzwania? Czy tym, co wystarcza do satysfakcji w życiu mogła być piękna partnerka, szczęśliwe dzieci i wysoka emerytura? Najwyraźniej nie dla wszystkich. Właśnie z tego założenia wyszedł byt, który stworzył, czy może po prostu oswoił potęgę wieży. Każdemu jego przedsięwzięciu zdawał się towarzyszyć jeden, jakże prosty cel – zajęcie, pozwalające na rozwijanie jakże potężnych bytów i kreowanie z nich czegoś na kształt półbogów. Ot, kolejny przywódca chcący posiadać naród pełen ludzi idealnych, z pięknie uczesanymi blond włosami, czy może zbawca ludzi zupełnie mu obcych? W końcu nie wiadomo, jaki charakter posiadać będzie dana istota, czy zechce pomóc swym rodakom, czy też doprowadzić ich przed samozwańczy sąd, który w przeciągu kilku sekund orzeknie swój wyrok. Wycieczkę przed nieco wyższą instancję tej instytucji – tą ostateczną. Może więc, zamiast nazywać to miejsce wielkim placem zabaw powinno się ochrzcić je imieniem więzienia?
Nie jest to jednak historia mająca na celu przybliżyć istotę samej, łączącej wszelakie wymiary budowli, lecz raczej losy jej mieszkańców, oraz tych, których zechciała wybrać na swych adeptów, czy też na istoty umierające ku uciesze „normalnych” - czyli mieszkańców zajmujących się utrzymywaniem płynności rynków na poszczególnych, przeznaczonych dla bardziej cywilizowanych, socjalnych celów. Niestety, ale ta opowieść zdaje się opowiadać o kilku śmiałkach, których dziwna mieszanka losu jak i szczęścia przywiała w to właśnie miejsce. By sprawdzić siebie, by nie poczuć już nigdy samotności, czy może raczej znudzenia rzeczywistością.




Wielkie, stare, kamienne drzwi. Brama, która jakby za pociągnięciem czarodziejskiej różdżki może sprawić, że z siejącego postrach rabusia, czy też wzbudzającego odrazę mieszkańca opuszczonej kamienicy, nawet z biznesmena, którego serce już dawno zostało zamienione przez Królową Śniegu i teraz nie emanowało nawet gramem pozytywnych emocji. Każdy z nich w momencie przekroczenia tej bramy mógł zacząć od nowa, nie będąc już jedynym odstającym od normy osobnikiem. Właściwie, to poprawniejszym stwierdzeniem byłoby to, jakoby każdy z oglądających starożytne ryciny, którymi pokryte były kamienne wrota, był o krok do zawitania w świecie mu przeznaczonym. W miejscu, w którym nie istniały niemożliwe do poruszenia osie, wokół których miały kręcić się krótkie, nic nie znaczące żywoty normalnych istot.
Czymś, co zawsze przenikało przez umysł osoby, która nawet z oddali ujrzała w snach te wrota było pulsującego, nie możliwe do odparcia nawet przez najsilniejszych pytanie: - Czego pragniesz?
- Chwały? – tajemniczy głos rozbrzmiewał raz jeszcze w przeciągu kilku minut, jakby chciał dać czas na zastanowienie temu, kto akurat mógł go usłyszeć. Tym razem zamierzał uderzyć w jeden ze słabszych, bardziej wrażliwych aspektów kruchego, ludzkiego istnienia. Strach przed śmiercią był czymś zwyczajny, by nie rzec - nudnym. Właśnie dlatego byt, który penetrował głowy śmiałków nie pytał o ostatnią randkę, po której ostrze Żniwiarza błyśnie, rozcinając zarówno ciemność, jak i nić pętającą każdą istotę, zwaną życiem. On zdawał się poruszać coś innego, drzemiącego znacznie głębiej. „Co jeśli twoje życie nie ma znaczenia?” - gdyby głos zadał takie właśnie pytanie, może zdołałbym dotrzeć do kilku dodatkowych ludzi, on jednak wolał bawić się słowami, niepewnością. Szczędzić to, co można było sobie dopowiedzieć, ważąc każde słowo z dokładnością godną mistrzowskich kupców zasiadających na czele firm, korporacji, czy też tylko ich znacznie starszych form – cechów i gildii. Po raz kolejny jego przemówieniu towarzyszyła, zaś pytanie zdawało się powracać do jego gościa z coraz większą siłą, tylko po to, by po chwili zniknąć. Ot, to co było ważnym aspektem życia, spojrzeniem na to, czy dostanie się na karty historii, czy będą o nim mówić jego potomkowie, czy okryje się życiem wiecznym, powtarzanym raz za razem przez nauczycieli historii, czy może nawet kaznodziejów nazywających go mesjaszem? Czy może, co znacznie bardziej prawdopodobne, nawet mieszkańcy twojego rodzimego miasta zapomną o wyrzutku już za dwa, może trzy pokolenia? To jedno słowo zdawało się spełniać wszystkie możliwe roszczenia. Bowiem jak dostać się do umysłów innych na wieczność, jeśli nie za sprawą wykorzystania wszystkich możliwych darów?
- Bogactwa? – kolejne pytanie odnosiło się do nieco innej sfery ludzkiego istnienia. Sacrum i profanum to podział sfer ludzkiego życia odkryty za sprawą nieco spłaszczonego podziału na to, co odnosiło się do ducha, oraz resztę, będącą w tamtych czasach zbędną. Jeśli wieczna pamięć o śmiałku odnosiła się do pierwszej z nich, to druga z wymienionych przez dziwny głos cech, czy może zwyczajnych pragnień, opiera się tylko na tej drugiej. Spłaszczała życie do tego, czym można było oddziaływać na swoje ciało, zaś za cel zdawała sobie wyznaczać kolejne, coraz mniej sensowne zabiegi, czy też przedmioty. Pieniądz nie dawał jednak tylko możliwości oddziaływania na siebie, to byłoby wielkie spłaszczenie tego, co niejednokrotnie doprowadziło do upadku imperium, czy też gwałtownego utworzenia się innego mocarstwa. Wraz z każdym groszem, który pojawiał się w sakwie rosła możliwość wpływania na innych, ograniczania ich swobody, lub przeciwnie – znoszenia ich, dawania wolności wybranym przez siebie. Czy pieniądz mógł więc być synonimem potęgi, może nawet chwały? W końcu kto łatwiej będzie zmieniał otaczający go świat, niż ktoś, na czyje skinienie upadać będą mocarstwa? Głos milczał po raz kolejny, zaś cisza, która pokryła pomieszczenie sprawiała, że nawet najmniejsze zawirowanie powietrza zdawały się nieść siłę większą niż gromy towarzyszące pokonaniu bariery dźwięku.
- Zemstę? – tym razem głos poruszał coś, co wprawiało w drganie serca tak wielkiej ilości jego gości. Nie pytał on o żadne osiągnięcie, które jego słuchacz chciałby usłyszeć, wręcz przeciwnie. Zdawał się zagłębiać w jego przeszłość, dłubać w starej, niejednokrotnie zabliźnionej już ranie. Mimo wszystko wydawało mu się, że nie chodzi tutaj o coś tak prostego jak pozbawienie życia jakiejś osoby. Po raz kolejny w przeciągu tego krótkiego spotkania starożytny byt odnosił się do milczącego rozmówcy traktując zwyczajne motywy jako coś, czego należy unikać. Zdawało się, że jedynym, czego słowa unikały, aspektem, którego bały się niczym Yin obawiające się swego Yang, była normalność. Nawet pytanie o prywatne aspekty życia, o tych, którzy zawiedli stojącego przed tymi drzwiami zdawały się poruszać coś znacznie głębszego, odnoszącego się do podstawowych prawideł rządzących światem. Tym razem chodziło bowiem o sprawiedliwość, o uczciwość, czy może nawet o idee, za którymi można podążać do kresu swoich dni? Po raz kolejny dopiero, gdy zagłębić się w to pojedyncze słowo do granic obłędu można było ujrzeć coś, co miało wspólnego z pozostałymi.

[Media]http://www.youtube.com/watch?v=oP-JfJNMuoM[/Media]

- Potęgę? – tym razem głos uderzył gwałtownie, silnie, niemalże przewracając swego gościa na kamienną posadzkę. Ostatnie z pytań było czymś, co znajdowało się dokładnie pośrodku każdego z poprzednich. Wszystko wymagało szeroko pojętych możliwości, zaś ich uosobieniem zarówno po tej, jak i drugiej stronie tych wrót była potęga. Nie zależnie od tego, co było życzeniem jego gościa, wymagał on osiągnąć na swej drodze właśnie to. Siłę, by oddziaływać na otaczający go świat. Coś, tym razem już nie pradawny głos, który najpewniej zamilkł na kilka kolejnych lat, zdawało się przemawiać do stojącego przed powoli otwierającymi się wrotami. Słowa te nie były już jednak zrozumiałe, każde z nich zdawało się wywodzić z innego języka, niektóre przypominały dźwięki tak bardzo nie ludzkie, że nie możliwe było wyobrażenie sobie istoty, która mogła się nimi posługiwać. Jedynym, co można było usłyszeć poprzez natłok najprawdopodobniej dawno już zapomnianych słów był jeden wyraz, który miał kształtować życie śmiałka w najbliższej przyszłości. „SZCZYT”


Realia:
Jeśli chodzi o stronę czysto techniczną, oraz o wygląd tego, co postacie będą mogły spotkać za kamiennymi wrotami, to nie ma on szczególnych ograniczeń. Jeśli chodzi o technologię, to jest lepiej rozwinięty niż realny świat, magię - ta również istnieje, oraz, ze względu na nieskończoność światów połączonych z wieżą - nie posiada ograniczeń za równo do pojedyńczego źródła energii, jak i stałego kanonu technik. Wszystko zależy od ojczystego świata, z którego pochodzi bohater. Sprawa jest identyczna gdy weźmiemy pod uwagę rasy - w poszczególnych miejscowościach, czy też na danych piętrach będzie można spotkać kilkumetrowe, chodzące na dwóch łapach krokodyle spętane w swych działaniach kodeksem, którego restrykcyjność zachodzi znacznie dalej niż tego, należącego do znanych nam samurajów. W tym samym miejscu znaleść się może dziewczyna, której urodę podkreślają delikatne kocie cechy, lekko sterczące uszy tych zwierząt i skrywany gdzieś ogon, oraz w całości pokryty kocią sierścią wojownik, którego twarz tylko zdaje się posiadać ludzkie aspekty. Możliwości są więc nieograniczone, zaś istoty pozornie identyczne mogą pochodzić z różnych stron multiwersum. To samo tyczy się zarówno fauny, jak i flory - kwiaciarze posiadają nie lada wyzwanie, by swym umysłem objąć chociaż małą część możliwych do zasadzenia piękności ofiarowanych nam przez matkę naturę.

Postacie:
Jak zostało to już przeze mnie podkreślone, pewnie zresztą o kilka razy za dużo, postacie są potężne. Przynajmniej wedle “normalnych” kryteriów, bowiem, zdradzając rąbka tajemnicy, wcale nie będzie tak po drugiej stronie wrót - tam znajdziecie się pośród średniaków, znajdujących się na początku swojej drogi. Mimo to, każdy z was zaczyna już z całkiem sporym dorobkiem gdy chodzi o zdolności - zarówno te użytkowe, jak i umiejętności pasywne, w skrócie - wszystko, czego trzeba by stworzyć kogoś, kto zdoła odnaleźć się w świecie wypełnionym “nadistotami”.
Cechy, które charakteryzować będą śmiałków można podzielić na zwyczajne, oraz specjalne. O ile te pierwsze są standardowe dla każdego istniejącego w multiwersum życia, to drugie są całkowicie unikatowe - stała jest tylko i wyłącznie ich ilość.
[Normalne]:
Szybkość
Siła
Wytrzymałość
[Specjalne]
Spec1
Spec2
Spec3

Do drugiej kategorii należy się dodatkowy komentarz - jedno z miejsc niemal na pewno zajmie źródło waszej mocy, jak kolwiek go nie nazwiecie, drugim pewnie będzie kontrola takowego. Trzecie zaś należy całkowicie do was i możecie go użyć jak tylko chcecie, nawet kreując postać bez niego!
Jeśli chodzi o poziomy umiejętności, to:
1 - całkowite dno, poziom poniżej przeciętności w normalnym świecie
3 - powolny kres możliwości zwykłych osób, ciągle poniżej przeciętności dla uzdolnionych.
5 - całkiem rozsądna wartość, jednak nic co mogłoby wszyć się w świadomość otoczenia na dłużej. Istniało kilka ludzi nie wędrujących w kierunku szczytu, którzy zdołali posiąść jakąś umiejętność na tym poziomie.
8 - powszechnie uważany za poziom “zaawansowany” [Maksymalny poziom startowy]
10 - poziom legendarny, niemalże nie możliwy do osiągnięcia.
S1-S3 - poziomy specjalne, będące ponad wszystko (S1>>S3)

Dla każdego z graczy przypada 27 punkcików do podziału na statystyki [jest to całkowita pula, czyli obejmuje specjalne i normalne cechy] - ot, taki sobie start nieco słabszego średniaka, przynajmniej, gdyby nie zdolności.
Tutaj również macie całkowitą dowolność, ogranicza was tylko ilość: 3 zdolności o rozsądnej sile i jednak o poziomie “S” - specjalnym, ot, swoista zdolność ostateczna. Warto nadmienić, że nie chodzi tutaj o umiejętności typu - jazda konna, prowadzenie samochodu, latanie samolotem, itp. lecz o coś wyróżniającego postać. Tworzenie barier, władanie ziemią, korzystanie z magii do wzmacniania swoich uderzeń, oraz inne temu podobne.

Zdolność o poziomie "S" to pokazanie wyżyn możliwości postaci. Przyzwanie gigantycznego smoka gotowego na walkę u boku bohatera, ogień będący w stanie spalić wszystko, z czym wejdzie w kontakt...

W zamian za dwa punkty z puli można otrzymać dodatkową zdolność.


Rozwój
Niewątpliwie będzie on następował po każdym większym osiągnięciu, czy zadaniem z glównych wątków, czy też pobocznych. Może to być zarówno jakić przedmiot, jak i zdolność, czy punkt umiejętności do rozdania.

KP:
Imię/pseudonim/etc.
Wygląd
Charakter
Świat ojczysty - tutaj prosiłbym o chociaż cząstkowy opis, sporo bowiem będzie zależeć od tego(stawiam to miejsce na równi z historią, jednak wolałbym żeby było krótsze)
Historia
Statystyki:
[Normalne]:
Szybkość
Siła
Wytrzymałość
[Specjalne] - opis statystyk specjalnych i ich wpływu na użytkownika
Spec1
Spec2
Spec3
Umiejętności:
N1
N2
N3
S1


Posłowie(?)
Termin rekrutacji wynosi dwa tygodnie, lub 6 ciekawych KP. Tu podkreślę raz jeszcze, że możliwości kreacji(rasy, światów) są niemal nieograniczone i zależy mi, by gracze z nich korzystali.
Zastrzegam sobie możliwość stuknięcia niektórych zdolności młotkiem zwanym przez wielu “Nerfem”.
Podpowiem jeszcze, że te 6 statystyk nie jest liczbą zamkniętą i możliwe że kilka dodatkowych pojawi się w trakcie drogi do celu.
 

Ostatnio edytowane przez Zajcu : 15-02-2013 o 18:27. Powód: Dopisanie historii do wzoru.
Zajcu jest offline