Wątek: Dialogi
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-02-2013, 01:24   #14
Yzurmir
 
Yzurmir's Avatar
 
Reputacja: 1 Yzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie coś
Cytat:
Ja nie ufam Wikipedii. Pisałam z mądrej książki wydanej przez PWN i pisałam to nie po to, żeby zdefiniować myślnik, pauzę, półpauzę i ta dalej.
Och, proszę mi tutaj nie wyskakiwać z takim elitaryzmem. Ale jak tak bardzo nie ufasz Wikipedii, to zajrzyjmy do słownika PWN. Hasło Pauza odsyła do Myślnika, co zdaje się sugerować jednak, że to jedno i to samo. To, co ty nazwałaś pauzą, to w rzeczywistości dywiz albo inaczej łącznik ― znak służący podziałowi słowa, gdy przechodzi się do nowej linijki, albo też łączeniu słów (stąd nazwa).

Jak widać ― możesz sprawdzić ― Wikipedia i mądry PWN mówią to samo... że się pomyliłaś. Być może dobrze byłoby to po prostu przyjąć do świadomości, zamiast odwracać kota ogonem i twierdzić, że to, na co sama zwróciłaś wcześniej uwagę, to jednak nie jest ważna sprawa.

Cytat:
Dobrze. Ale "wkurzenie" można pokazać na wiele sposobów. Im więcej ktoś pisze, tym większą ma biegłość w posługiwaniu się różnego rodzaju chwytami. Nie musimy w prost pisać, że ktoś jest wkurzony, możemy to pokazać poprzez zachowanie tej osoby, co tylko doda realizmu.
Nie ma absolutnie nic niewłaściwego w napisaniu "powiedział, wzburzony" albo czegoś podobnego. W prozie zadaniem narratora jest opisanie wszystkiego, co się dzieje; nie może (a w każdym razie nie powinno to być trybem domyślnym) pozostawiać rzeczy wyłącznie wyobraźni czytelnika. Dlatego ta twoja zasada nie ma dużego zastosowania w książkach. "Pokazuj, nie mów" polega na tym, że w filmie nie możesz mieć bohatera, który wskazuje gdzieś poza kadr i mówi "Ale ta góra wysoka!". To prymitywne. Ale w książce jeśli nie napiszesz gdzieś, że jakaś góra jest wyjątkowo wysoka, to czytelnik nie będzie miał powodu, by myśleć, że tak jest.

Co chcę przez to powiedzieć, to że doskonale jest, gdy autor stosuje różne sposoby na opisanie stanu swoich postaci ("X aż poczerwieniał ze złości i przez chwilę nie był w stanie nic powiedzieć", "Gdy tak krzyczał, obryzgiwał chłopaka strumieniami śliny i machał ramionami wściekle jak wiatrak"), ale wciąż ― on musi te stany opisywać! W przeciwnym razie twój tekst może i nie będzie przypominał podręcznika do historii, ale za to będzie wyglądał jak scenariusz sztuki albo filmu.

I chcę jeszcze raz zaznaczyć, że jest znacząca różnica pomiędzy "Nie lubię cię! ― powiedział, wkurzony" (czyli: nie pałam do ciebie sympatią i w tej chwili jestem podenerwowany, ale może później będziemy się jakoś tolerować) a "Nienawidzę cię!" (czyli: nie mogę znieść twojej obecności, życzę ci jak najgorszych rzeczy). Nie warto na siłę zmieniać przekazu wypowiedzi tylko po to, aby uniknąć jednego słówka.
 

Ostatnio edytowane przez Yzurmir : 16-02-2013 o 01:29.
Yzurmir jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem