Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-02-2013, 17:25   #2
Eliasz
 
Eliasz's Avatar
 
Reputacja: 1 Eliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputację
Hans był młodym, nader przystojnym młokosem poszukującym przygód i ekscytacji. Jego początkowy zapał podróżnika zdołał nieco przygasnąć, pomimo to na jego twarzy wciąż malowała się niepoprawna dawka optymizmu i nadzieji, tym bardziej niepasująca do twarzy okolicznych tłumów na których strach, niepewność i obawy odcisnęły swoje piętno. Burza Chaosu wszystkim dała się we znaki, nawet Hansowi, ale ten pamiętał że nie po to wyrwał się z cyklonu monotonii oraz przymusowych robót, aby byle goblin czy zwierzoczłek mieli go teraz zniechęcić do dalszej wędrówki.

Prawdą było jednak, że Hans był nieco zmęczony podróżą i zupełnie inaczej wyobrażał sobie pełną przygód wędrówke po Imperium. Przygoda zmieniłą się w codzienną monotonię pokonywanych przeszkód i nie raz zastanawiał się czy czasem nie zamienił siekierki na kijek. Nie zamierzał jednak biadolić, cieszył się z wolności, nawet jeśli opłacanej codziennymi trudami których nie miał w zwyczaju zaznawać w domu, no może poza opowieściami podróżnych które zawsze chłonął.

Nie inaczej było tym razem, ciekawy jak zwykle świata, nie wachał się długo zanim zdecydował się podejśc do wieśniaczki i wypytać jakież to wieści ma do przekazania rycerzowi. Nawet gdyby miała opowiadac głupoty, było to i tak lepsze od bezczynnego czekania na zmianę koła. Zresztą i tak mu się nigdzie nie śpieszyło...

- Witaj dobra kobieto, a cóż to cię sprowadza do miasta, jakież wieści niesieś do samego pana rycerza? Zaiste musi być to coś ważnego skoro strażnikom spokoju nie dajesz. - rzekł łagodnym tonem do kobiety, zerkając jedynie na strazników. Ostatnim czego mu było teraz potrzeba to problemy z dostaniem się do miasta … Z drugiej strony pozbycie się namolnej baby byłoby raczej dobrze przyjęte przez strażników, a wysłuchanie kobieciny i obietnica zajęcia się sprawą z pewnością by w tym pomogła. Po prawdzie szczerze jednak wątpił czy będzie w stanie zatruwać spokój rycerza, jakimiś niesprawdzonymi historiami opowiadanymi przez wioskową babę...

Na samą myśl jednak o sprawdzeniu opowieści u źródła, przy solidnej chłopskiej strawie i ewentualnym noclegu w wiejskiej chałupie od razu twarz mu rozjaśniała a niepowstrzymywany uśmiech wykwitł na jego twarzy. Chwilę później jednak znikł po powtórnym przyjrzeniu się kobiecie, łachmany nie gwarantowały ani strawy ani noclegu... ale i też żadnego z tych nie wykluczały...

Z ciekawością zerknał też na dwoje nieludzi którzy najwyraźniej również zainteresowali się zdarzeniem pod bramą, wyglądali na miejscowych - co zdradzał brak ekwipunku podróżnego, dla Hansa liczyło się jednak przede wszystkim to, iż mogli być dobrym źródłem informacji o mieście i okolicy.
 
Eliasz jest offline