Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-02-2013, 21:02   #1
Endymek
 
Reputacja: 1 Endymek ma wspaniałą reputacjęEndymek ma wspaniałą reputacjęEndymek ma wspaniałą reputacjęEndymek ma wspaniałą reputacjęEndymek ma wspaniałą reputacjęEndymek ma wspaniałą reputacjęEndymek ma wspaniałą reputacjęEndymek ma wspaniałą reputacjęEndymek ma wspaniałą reputacjęEndymek ma wspaniałą reputacjęEndymek ma wspaniałą reputację
[Gra o tron, Storytelling] Król za murem


Uciekali już dziesiąty dzień. Przebijali się przez zaspy w Nawiedzonym Lesie. Na czele biegł Banwar Rudobrody. Przydomek wziął się jeszcze z czasów, kiedyś posiadał długa, płomienną brodę. Teraz w tym miejscu widniała jedynie gładkość. Na plecach przywiązaną miał swoją zdobycz. Długi miecz, który podskakiwał przy każdym kroku. Za nimi podążało siedmiu innych towarzyszy. Wprawdzie wyruszyli za mur w dziesięcioosobowym składzie, ale Valeria i Raymun zginęli podczas starcia z wronami, które napatoczyły się po drodze. Choć dzicy wyszli z tego pojedynku zwycięsko, to teraz musieli uciekać przed pościgiem ze strony czarnych braci.
Słońce kierowało się ku zachodowi, natomiast las robił się z każdym krokiem bardziej gęsty.
-Ban... – zaczął zdyszany mężczyzna w czarnym płaszczu. – ...już prawie ciemno, powinniśmy się zatrzymać i... – nabrał kolejny haust powietrza oraz odkaszlnął – ...rozbić obóz.
-Wrony są bardzo blisko, nie możemy ryzykować – krzyczał w biegu Rudobrody.
-On ma rację, robi się zimniej – powiedziała wysoka, ubrana w płacz ze skóry zielonooka kobieta z czarnymi włosami. - Wolę już spotkać Nocną Straż niż ,, ich''.
-Dobra zasrańce, rozłożymy się na tamtej polanie, ale jak wam wrony poderżną gardła, to będziecie żałować, że nie biegliście dalej.
Cała grupa rozbiła obóz w samym sercu Mrocznego Lasu.
- Milden i Waren – przywódca zaczęrpnął powietrza. - Poszukajcie czegoś na ognisko, nie mam zamiaru marznąć.
- Jak zwykle, zawsze kurwa ja – oburzył się ten pierwszy. Był to niski, rudy młodzieniec z niewyobrażalną ilością piegów na swojej chłopięcej twarzy. Miał na sobie znoszoną, utwardzaną skórę, którą ukradł jakiemuś starcowi ze swojej wioski.
-Mówiłeś coś, gówniarzu? - Zapytał Banwar.
Rudzielec nic nie odpowiedział, tylko udał się w stronę drzew.
-Dobrze, stawia się, oby był tylko taki mocny w walce jak w gębie – uśmiechał się Ban.
-Yigritte, stajesz na warcie jako pierwsza, potem zmieni cię Mały Jon.
Czarnowłosa kobieta skinęła głową i ruszyła przed siebie. Narzuciła biały kaptur na niebieskie oczy i ujęła w dłoń włócznię, którą chwilę wcześniej położyła na śniegu. Była świetną wojowniczką, żadnemu mężczyźnie jeszcze nie udało się jej pokonać. Wszystkich wysyłała do krainy wiecznych łowów. A było ich sporo, gdyż każdy chciał wziąć sobie tak piękną niewiastę, jaką była Yigritte. Dziewczyna podparła się na swojej broni i zaczęła bacznie obserwować las.
Po chwili poczuła, że robi się zimno, bardzo zimno. Lodowaty wiatr ranił jej policzki i wydatne usta. Usłyszała kroki. Ze wszystkich stron dobiegał ją dziwny szelest. Próbowała wmówić sobie, że to tylko puszcza, ale wtedy je zobaczyła. Niebieskie, przenikające grozą oczy. Należały do lekko zgarbionej postaci bez prawej ręki. W lewej natomiast trzymała dwuręczny miecz. Yigritte stała sparaliżowana, nie mogła nawet oddychać. Tajemnicza postać w trzech ruchach doskoczyła do dzikiej i cięła ją prosto w serce.

-Uciekniemy tym cholernym wronom i ruszamy do Mance'a. Podobno zbiera ogromną armię. - mówił Banwar, leżąc na świeżym puchu. Obok położył swój miecz
– Dobra robota, to trzeba przyznać, posłuży mi jeszcze wiele lat – zachwycał się.
-Hmmmm Czujecie, że robi się coraz bardziej chłodno?- niepokoił się Mały Jon.
-Ty znowu zaczynasz, słyszę to już od ciebie po raz pięćdziesiąty. Jak jeszcze raz wspomnisz coś, choć nawiązującego do tematu Innych, to... - Mały Jon nigdy się nie dowiedział, co chciał mu powiedzieć Banwar Rrudobrody. Zamiast słów z jego buzi wydostało się ostrze.

Waren nie pamiętał skąd pochodził, jak miał wcześniej na imię, gdzie się wychował. Pięć lat temu znaleziono go umierającego niedaleko Mroźnych Kłów. Udało mu się wrócić do zdrowia, jednak utracił swoje wszelkie wspomnienia. Do tego pozostał mu bardzo denerwując tik. Co jakiś czas otwierał szeroko buzię, po prostu nie mógł się powstrzymać. Teraz był jeden z takich momentów.
-Uważaj, bo ci tak zostanie, he he – skomentował jego zachowanie Milden.
Dziki nie odpowiedział, przyzwyczaił się już do głupich komentarzy na swój temat. Nauczył się ich ignorować.
-Oooo jest i ona – podniecił się piegowaty młodzieniec. - Mówię ci, Yigritte kiedyś będzie moja.
-Owszem, w snach na pewno – skwitował Waren
Zbliżali się do nieżywej dziewczyny. Podpierała się na włóczni
-I jak wa.....- urwał Milden, kiedy kobieta się wyprostował.
W miejscu serca znajdowała się czarna dziura. Czarnowłosa uniosła swoją broń i wbiła w oko dawnego kompana. Drugi dziki zaczął uciekać. Raz już oszukał śmierć. Biegł z całych sił, ale nim zapuścił się w drzewne gęstwiny poczuł uderzenie w tył głowy i upadł twarzą w śnieg.

***

Witam!
Czekałem i czekałem na jakąś pierwszą sesję, w której mógłbym wziąć udział, ale wreszcie się
nie doczekałem żadnej w moim, że tak się wyrażę typie. Dlatego też postanowiłem zadebiutować jako mistrz gry. Jeżeli ktoś będzie chciał się zmierzyć z moją przygodą, to prosiłbym o wyrozumiałość, ale też o ostrą krytykę, abym mógł się czegoś nauczyć.

ZARYS FABULARNY
Jesteś jednym z dzikich, mieszkającym za murem, który chce dołączyć do armii Mance'a Ryder'a, stacjonującej w Mroźnych Kłach. Zamieszkujesz Mroczny Las, Thenn lub jakąś wioskę pomiędzy. Reszta będzie wymyślana na bieżąco.

Mechanika: Storytelling, ewentualnie czasami rzucÄ™ sobie jakÄ…Å› kostkÄ… dla urozmaicenia.

KARTA POSTACI
ImiÄ™:
Przydomek (opcjonalne):
Wiek:
Wygląd (opcjonalne zdjęcie):
Ekwipunek (chodzi o to co, akurat postać posiada Proszę żeby nie był to tylko zakuty w stal, z ogromnym: pięknym mieczem rycerz, bo takich jak wiadomo w tej krainie ciężko spotkać):

Umiejętności (2-5) (poziomy: przeciętne, dobre, bardzo dobre, mistrz. Np. przeciętny łucznik, mistrz w posługiwaniu się mieczem.):
Umiejętności specjalne (np. warg):
Krótka historia postaci:
Karty wysyłać na pw.

***

Dobra, w zasadzie, to chyba wszystko. Jak mi siÄ™ coÅ› jeszcze przypomni, to dopiszÄ™.
Zapraszam wszystkich, którzy chcą zaryzykować i wziąć udział w przygodzie z niedoświadczonym mistrzem.

Termin: 09.03.2013, godzina 23.59.

Pozdrawiam i dziękuję za uwagę.
 

Ostatnio edytowane przez Endymek : 02-03-2013 o 12:42.
Endymek jest offline