Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-02-2013, 00:56   #2
Nergala
 
Nergala's Avatar
 
Reputacja: 1 Nergala jest jak klejnot wśród skałNergala jest jak klejnot wśród skałNergala jest jak klejnot wśród skałNergala jest jak klejnot wśród skałNergala jest jak klejnot wśród skałNergala jest jak klejnot wśród skałNergala jest jak klejnot wśród skałNergala jest jak klejnot wśród skałNergala jest jak klejnot wśród skałNergala jest jak klejnot wśród skałNergala jest jak klejnot wśród skał
Zsiadła z wierzchowca i przeciągnęła się z ulgą. Szalony lot na wijach, których zwolennikiem był wujo, budził w niej mieszane uczucia. Poprawiła skórzany płaszcz i rozejrzała się bacznie po okolicy. Śnieżyca wzmagała się coraz bardziej, co nie zwiastowało przyjemnego spacerku do celu. Wyszczerzyła się do siebie. Gdy wielka i ciężka dłoń wuja spoczęła na jej ramieniu aż ugięły się pod nią kolana. Mężczyzna miał sporo krzepy, a ona nie spodziewała się takiej sytuacji. Tym bardziej zaskoczyły ją następne jego słowa. Jej bursztynowe oczy wpatrywały się w wuja z niedowierzaniem.
- JA? Mam dowodzić tą bandą? Ha! Wolne żarty... - Obowiązki dowódcy to spory problem. Do tej pory była wyłącznie jednym z wielu trybików w rodzinie, a teraz ma tymi trybikami rządzić. Ale medal ma dwie strony, a co za tym idzie, nie będzie musiała znosić głupich rozkazów jakiegoś wypierdka, lub niezrównoważonego starucha. Lepiej, żeby zgrają popaprańców kierował ktoś, kto wie, za który koniec trzymać miecz. Przeniosła wzrok na Ezechiela i wyszczerzyła się do niego łobuzersko.
- Mam nadzieję, że nie stronisz od ludzi, bo chcąc nie chcąc, mamy współpracować. Jakby co, nie krępuj się i mów co ci na wątrobie leży. To samo tyczy się reszty. Te, lala! - Zwróciła się w stronę Marissy. - Dobrze by było, gdybyś nie opóźniała marszu. To tak na przyszłość. - Darowała sobie przemowy, bo skoro wujo tu jest, to on tu jeszcze dowodzi. A na pogawędki z braćmi przyjdzie jeszcze czas... Rola niańki dla wiotkich Rytualistów szczerze ją drażniła. Skoro wybierają się na wyprawę, to, na przodków, powinni zadbać o własną dupę. Ale rozkaz, to rozkaz, a hańby wujowi i Rodzinie przynieść nie miała zamiaru.
 
__________________
Sore wa... Himitsu desu ^_~

Ostatnio edytowane przez Nergala : 27-02-2013 o 01:03.
Nergala jest offline