Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-01-2007, 16:38   #1
pannamaslo
 
Reputacja: 1 pannamaslo ma wyłączoną reputację
<Warhammer i Cyberpunk 2020> Ślepa kiszka bazyliszka.

Sorel, Syrhill, Melkor

Mała wioska, Bibenheim, wyglądał na wymarłą. Kilkanaście (najwyżej) biednie wyglądających domostw i rozlatująca się karczma o dziwacznej nazwie "Pod chudym borsukiem." Leżąca niedaleko głównego szlaku między Middenheim a Talabheim, powinna byż nastawiona na podróżnych i kupców. Jednak nawet najbardziej zdesperowanych podróżników mogłaby odstraszyć tutejsza gościnność. Karczmarz, gburowaty, chudy dziad nie wyglądał na typowego przedstawiciela swojego zawodu. Nie było żadnej służby, kucharza, czy chociażby chlopca do pomocy. Dziad robił za wszystkich.
Wnętrze karczmy również nie wyglądało zachęcająco. Brud na podłodze lepił się do podeszw butów, zalegał na ławach, na których leżało kilka trudnych do identyfikacji kawałków jedzenia ( o ile to było jedzenie). Podłoga śmierdziała, dziad śmierdział, a na stołkach bardziej przezorni ludzie bali by się usiaść. Aż strach pomyśleć co się działo w pokojach. Jednak to była jedyna karczma w odległości dnia drogi, a zmierzch zapadał szybko. Już nie mielibyście sił jechać dalej.
Karczmarz podejrzliwie łypnął na trzech podróżnych wchodzących do karczmy w krótkim odstępie czasu.. Nie dość, że aż trzech, to jeszcze nie-ludzi. . .

Mikhaił

Ostatnie przygotowania zostały już zakończone. W tle słychać ciche buczenie aparatury wartej miliony. Ostatnie miliony Miller Corp. Za chwilę zacznie się odliczanie. Za szybą widzisz twarze Twoich współpracowników i szefa - prawie dwumetrowego olbrzyma, u którego oprócz centralnego układu nerwowego, chyba nic nie zostało z człowieka. Uśmiecha się do Ciebie i wyciąga wyprostowany do góry kciuk. Przed chwilą obiecał, że jeżli wrócisz, czekają na Ciebie pieniądze, o których nawet nie śniłeś. Naturalnie nikt nie wierzy, że wrócisz. Ty też, to wiesz.

W tle męski głos rozpoczyna odliczanie. 10..9...8... Powaga misji zaczyna Cię przytłaczać. Co wiesz o tamtym świecie? Oprócz kilku niewyraźnych obrazów miasta, nie masz pojęcia co Cię czeka.

7...6...5...

Słyszysz pomruk maszyny. Naokoło Ciebie zaczyna trzeszczeć energia. Nikt nie wie jaki wpływ będzie miałskok na żywą tkankę. Równie dobrze możesz się zjawić po drugiej stronie jako mokra plama.

4..3...2...

Przypominasz sobie jak zaczynałeś pracę nad projektem "Szkiełko i oko". Szaleństwo - mówili sceptycy - czyste szaleństwo. Może mieli trochę racji.

1...

Oślepiający błysk i ciężar ściskający pierś. Zanim zdążyłeś się zorientować spadałeś. Upadłeś na plecy, ale nie poczułeś tego, bo całą świadomość zajął w tej chwili potworny ból głowy. Wydawało Ci się, że trwa wieki, że nie przeżyłeś i trafiłeś prosto do piekła. Kiedy jużból zelżał i pozwolił otworzyć oczy, zobaczyłeś nad sobą czyste niebo, na którym już zaczynały być widoczne pierwsze gwiazdy. Zmierzch? Kiedy wyruszałeś była 9 rano. Dotarł do Ciebie jeszcze jeden szczegół - potworny smród.
 
__________________
Abstynent - człowiek niepociągający.

Jedna czysta owca może zatruć życie całej parszywej owczarni.
pannamaslo jest offline