Huk alarmowej syreny i pulsujące z równą częstotliwością czerwone światło wypełniało przestrzeń podziemnych korytarzy.
- Uwaga! Uwaga! Naruszono szczelność schronu. Powtarzam! Naruszono szczelność schronu! Rozpoczynam procedurę dehibernacji obsługi!
Z hydraulicznym sykiem otwierały się kolejne drzwi komór hibernacyjnych. Temperatura ciał zamrożonych ludzi wzrastała i powoli budzili się oni do życia.
Żadna z osób przebywająca w bunkrze nie przypuszczała, że przebudzenie będzie tak gwałtowne, niemiłe i zaskakujące.
Nieustający sygnał alarmu drażnił uszy, a czerwone pulsujące światło przyprawiało o zawrót głowy.
Wyglądało na to, że nastąpiła poważna awaria i wszystkim im groziło poważne niebezpieczeństwo. Było ono tym większe, że nikt nie wiedział, co dokładnie się stało.
Syntetyczny głos komputera zarządzającego bunkrem, niczym katarynka powtarzał w kółko i na okrągło ten sam komunikat.
- Uwaga! Uwaga! Naruszono szczelność schronu. Powtarzam! Naruszono szczelność schronu! Rozpoczynam procedurę dehibernacji obsługi!
Ludzie powoli dochodzili do siebie i spoglądali na siebie z wielki zdziwieniem i strachem.